Aktualna, prosta pielęgnacja cery mieszanej

Skoro mamy już upragnioną wiosnę, to przyszedł czas na uaktualnienie i zmiany w pielęgnacji skóry. Dziś aktualna pielęgnacja cery mieszanej. Cera ta wyróżnia się różnymi potrzebami różnych obszarów skóry twarzy, dlatego ważne jest odpowiednie dobranie produktów pielęgnacyjnych do jej wymagań. 

  

W ostatnim czasie moja cera stała się bardzo kapryśna. Raz jest piękna, promienna, nieskazitelna, a tydzień później pojawiają się na niej niedoskonałości, wypryski i wygląda jak pole po stoczonej bitwie. Wierzcie mi, nie wyolbrzymiam, ani nie koloryzuje z opisem stanu mojej skóry. Powodem jej aktualnego stanu może być przemęczenie, stres, nieregularnie spożywane posiłki, przesilenie wiosenne. Na chwilę obecną jest ona mocna przesuszona po zimie, szara i zmęczona. Towarzyszą mi drobne krostki i ślady, przebarwienia po większych niedoskonałościach. Mój cel, to zniwelowanie niedoskonałości, dogłębne nawilżenie, odbudowa rozjaśnienie i rozświetlenie cery.

Krok pierwszy, oczyszczanie.

Wybór padł na dwie nowości marki Orientana Bio Olejek oraz Bio Pianka do mycia twarzy. Produkty te stosuje razem, bądź osobno. Są one delikatne, w swym działaniu i dość skuteczne, doskonale się uzupełniają. Bio Pianka nie zawiera silnych detergentów typu SLS, czy ALS. Posiada właściwości nawilżające skórę. Oriantana Bio Olejek składa się z 98% składników naturalnych (w składzie znajdziemy m.in. olej neem, olej ryżowy, sezamowy, słonecznikowy, olej ze słodkich migdałów). Przeznaczony jest do każdego rodzaju cery, nie powoduje podrażnień. Po jego zastosowaniu skóra jest oczyszczona, miękka. Produkt działa przeciwzapalnie, niweluje niedoskonałości cery.

Lekkie serum, które stosuje zarówno na noc, jak i na dzień, które rozświetla moją cerę i regeneruje naskórek to Serum Vegetal Yves Rocher. Higieniczne, wygodne opakowanie, szybko wchłaniająca się formuła, niepozostawiająca tłustej warty, to atuty tego kosmetyku. Serum posiada ponad 88% składników pochodzenia naturalnego. Nie zawiera parabenów, barwników, olejów mineralnych. Serum Vegetal Yves Rocher posiada właściwości regenerujące, przeciwutleniające i przeciwstarzeniowe. Wspomaga walkę z niedoskonałościami mojej cer, przyśpieszając proces ich gojenia. Produkt stał się moim hitem kosmetycznym, po który chętnie sięgam.

Dopełnieniem w oczyszczaniu mojej cery jest stosowanie płynu micelarnego. Kosmetyk, który dobrze radzi sobie z usuwaniem resztek zanieczyszczeń z mojej twarzy, odświeża ją jest Garnier Skin Naturals. Produkt posiada prosty skład, jest skuteczny, wydajny i kosztuje niewiele. Mimo tego, iż lubię kosmetyczne zmiany, to często wracam do płynu micelarnego marki Garnier. Jest to moje kolejne opakowanie kosmetyki i z pewnością nieostatnie.

Pielęgnacja cery mieszanej nie jest prosta. Charakteryzuje się ona tłustą strefą T oraz suchą skórą na policzkach. Uzupełnieniem mojej pielęgnacji kłopotliwej cery są: peeling marki Evree oraz maseczki odbudowujące i nawilżające skórę.

Peeling Evree to produkt 3 w 1 (peeling mechaniczny, peeling enzymatyczna, maseczka). Nie jestem fanką tego typu kosmetyków. Uważam, że produkt pielęgnacyjny powinien skupiać się na jednej kwestii kosmetycznej, w której ma się sprawdzać. Peeling Evree to przeciętniak. Delikatnie złuszcza naskórek, dlatego nakładam produkt na wilgotną twarz na ok. 5-8 minut, następnie masuję skórę. Peeling powoduje uczucie mrowienia, a zatopione w nim drobinki delikatnie podczas masują skórę. Aby uzyskać zadowalające mnie rezultaty kosmetyk nakładam 2-3 razy w tygodniu. Zdecydowanie jego działanie jest dla mojej skóry zbyt delikatne.

Maseczki do twarzy stosuje sporadycznie. Jeśli moja skóra potrzebuje nawilżenia, odbudowy lub mam ochotę na domowe spa - co zdarza się dość rzadko, to się sięgam po produkty silnie regenerujące naskórek. Aktualnie testuje maseczki Farmona Herbal Care, które charakteryzują się bogatym składem, w którym znajdziemy ponad 90% składników naturalnych. Maseczki Farmona Herbal Care są treściwymi produktami, pozostawiają tłusty film na skórze, dlatego stosuje je na noc. Maseczki te są mniej wygodne, od powszechnie stosowanych masek w płachcie, jednak już po pierwszym użyciu dają pożądane rezultaty.

Czas na nawilżenie. Aktualnie stosuje Biolaven krem na noc. Produkt opary jest na olejku z pestek winogrona, zawiera masło avocado, skwalan i olejek eteryczny z lawendy. Krem posiada intensywny zapach, mało treściwą białą konsystencję. Stosuje go zarówno na noc, jak i na dzień pod makijaż. Wspomaga on proces naprawczy naskórka, nawilża go i chroni przed przesuszeniem. Jest to moje drugie opakowanie i z pewnością nie ostatnie. Wybaczcie, ale Biolaven krem na noc gdzieś mi zaginął, dlatego nie ma go na zdjęciach. 

Sporadycznie stosuje również na twarz olejek z kiełków pszenicy, który charakteryzuje się dużą zawartością witaminy E. Witamina E posiada silne właściwości nawilżające, zmniejsza szorstkość skory, wygładzają. Spowalnia proces starzenia, wzmacnia naskórek i chroni przed niekorzystnym działaniem słońca. 

Aktualna pielęgnacja mojej cery ukierunkowana jest na dogłębne oczyszczanie, nawilżanie i regenerację. Na chwilę obecną jestem usatysfakcjonowana doborem i otrzymywanymi rezultatami działania produktów. Wśród nich jest kilka potencjalnych hitów, które na dłużej rozgoszczą się w mojej pielęgnacji... no chyba, że moja ciekawości blogerska i chęć odkrywania innych nowości kosmetycznych weźmie górę ;)