Uwielbiam kosmetyki marki ORGANIQUE. Jakiś czas temu miałam okazję zakupić kolejny produkt tej marki w okazyjnej cenie. Trafiłam na likwidację sklepu wszystko -30%. Oj kusiło mnie, kusiło... i kupiłam kilka kosmetyków, skoro taka okazja :P.
Kilka słów od producenta:
"Stymulująca maska polecana szczególnie dla cery
zmęczonej oraz skłonnej do tworzenia się zmarszczek, przebarwień czy drobnych
zaskórników. Dzięki zawartości enzymu papainy powoduje delikatne złuszczenie
obumarłych komórek naskórka i aktywację procesu odnowy komórkowej. Zmniejsza niedoskonałości skóry, wygładza ją
i rozjaśnia, silnie nawilża.
Wyjątkowa maska algowa dla cery szarej, zmęczonej i
pozbawionej witalności. Łączy w sobie właściwości regeneracyjne i eksfoliujące,
intensywnie stymuluje. Dzięki zawartości
papainy - obecnego w owocach papai enzymu, powoduje rozmiękczenie warstwy
rogowej naskórka i złuszczenie obumarłych komórek. Wpływa również na aktywację
proliny i argininy, aminokwasów przyśpieszających odnowę komórkową. Nadaje
skórze jędrność, świeżość i promienny wygląd.
Instrukcja użycia:
W każdej saszetce znajduje się porcja na twarz, szyję i dekolt. Porcję maski wymieszać z chłodną wodą do utrzymania
jednolitej masy. Nałożyć równomiernie na skórę twarzy oraz szyi i dekoltu. Po
ok 15 minutach zdjąć maskę w jednym kawałku, począwszy od dolnego brzegu."
Opakowanie:
Produkt znajduje się
w srebrnym opakowaniu. Jest to saszetka szczelnie zamknięta. W środku znajduje
się różowo-żółty proszek, prawie nie mający zapachu. Saszetka spokojnie starczy na 3-4 "bogate" aplikacje. Proszek łączymy z wodą dość szybko mieszając. Proporcje hmmm...brak. Maskę robię "na oko". Powinnyśmy uzyskać dość gęsto konsystencję, którą jak najszybciej i dość grubą warstwę należy nałożyć na twarz. W innym przypadku powstaną "glutki". Produkt pozostawiam na ok 12-15 minut po czym ściągam z twarzy. Większa ilość produktu pozwoli nam na łatwiejsze, sprawniejsze usunięcie maski z cery. Produkt kosztuje ok 18 zł.
Moja opinia:
Produkt ten nie uczulił mnie, nie podrażnił. Maskę należy nakładać raz w tygodniu. Aplikacja jest dość łatwa, średnio przyjemna. Produkt musimy nałożyć w większej ilości i dość równo.
Jeśli chodzi o działanie to zgodzę się, że produkt ten sprawia iż cera wygląda promiennie, świeżo. Nie zważyłam, aby przyczyniała się do złuszczenia obumarłego naskórka czy też do odnowy komórkowej. Niwelowanie niedoskonałości hmmm... raczej nie.
Skład:
Sodium Diatomeae, Algin, Calcium Sulfate Hydrate, Tetrasodium Pyrophosphate,
Maltodextrin, Carica Papaya Fruit Extract, CI 15985, Arginine PCA.
ALGINAT
"100% ekstrakt z alg brunatnych, bogaty w łatwo przyswajalne alginiany, polisacharydy, aminokwasy, witaminy, związki jodu, krzemu, wapnia i magnezu oraz mikroelementy. Wzmacnia skórę, głęboko ją nawilża, redukuje zaczerwienienia i podrażnienia."
Papaja
"Papaja jest bogata w karoteny i witaminy C, A i z grupy B. Zawiera też cynk, potas, magnez i żelazo. W liściach i owocach papai znajduje się enzym papaina. Rozpuszcza on połączenia pomiędzy martwymi komórkami naskórka, powodując enzymatyczne złuszczanie, oraz rozjaśnienie, odświeżenie i wygładzenie skóry. Może być również wykorzystywany w kosmetykach antycellulitowych. Proteolityczne właściwości papai są dobrze znane i cenione w krajach tropikalnych. Stosuje się tam wyciąg z papai do czyszczenia ran, co przyśpiesza proces gojenia. Wykorzystuje się również jej działanie przeciwzapalne oraz wspomagające usuwanie martwiczych zmian na skórze."
ARGININA
"Aminokwas, prekursor tlenku azotu, którego synteza ma wiele ważnych dla skóry funkcji, miedzy innymi ma znaczenie w walce z bakteriami, wirusami i komórkami nowotworowym. Zwiększa ukrwienie i miejscowo podnosi temperaturę skóry, co może być wykorzystane np. przy syndromie zimnych łapek."
Jest to dobry produkt, godny wypróbowania. Traktuje go raczej jako alternatywa, odskocznia od mojej pielęgnacyjnej rutyny. Czy kupię go ponownie? Nie. Jak dla mnie maska ta ma zbyt skromne działanie. Poprawia wygląd cery nic więcej. Zdecydowanie wolę glinki tej marki <LINK>.
Jest to dobry produkt, godny wypróbowania. Traktuje go raczej jako alternatywa, odskocznia od mojej pielęgnacyjnej rutyny. Czy kupię go ponownie? Nie. Jak dla mnie maska ta ma zbyt skromne działanie. Poprawia wygląd cery nic więcej. Zdecydowanie wolę glinki tej marki <LINK>.
Miłego dnia
Bardzo interesująco wygląda :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z Organique, jakoś nie po drodze mi do tego sklepu :-)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że maska sprawdzi się lepiej. ; )
OdpowiedzUsuńZa taką cenę to przyznam że powinna troszkę więcej robić ! A przynajmniej spełnić obietnice producenta .Cóż uwielbiam Oraganique ale nie sięgnę po tą maskę ; )
OdpowiedzUsuńTym skromnym działaniem nie zachęciłaś ;) Liczyłam na niwelowanie niedoskonałości, ale opisane przez Ciebie efekty mogę uzyskać innymi maskami, które są już sprawdzone i na te niedoskonałości działają choć trochę ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tych kosmetykach:) Gdzie mogę je dostać i ile mniej więcej kosztują? Zapraszam do mnie http://zmierzam-na-szczyt.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam i raczej nie spróbuje, zresztą nie mam dostepu do tych produków na chyba że przez internet :P
OdpowiedzUsuńMożna wypróbować, lubię kosmetyki Organique
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski algowe:) To zdecydowanie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńCzyli taka średnia:)
OdpowiedzUsuńJa jednak i tak mam chęć ją sprawdzić na sobie :)
produkty organique nie przemawiają do mnie oczywiście ze względu na ich cenę.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że jakichś efektów wow nie robiła ;)
Pozdrawiam.
Ja też lubię takie promocje:P Żal nie kupić;P Maski nie miałam niestety :)
OdpowiedzUsuńfajna promocja aczkolwiek mam problemy z rozrabianiem alg:(
OdpowiedzUsuńFajna maska szkoda ,że nie do końca się sprawdziła ;)
OdpowiedzUsuńo tej maseczce jeszcze nie slyszalam ;) musze odwiedzic organique ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Joasiu wszystkie maski z algami :D
OdpowiedzUsuń