Zapraszam Was na pierwszą cześć "Dużego projektu denko". Dla tych, którzy nie wiedzą czym jest projekt denko, krótkie wyjaśnienie.
Projekt denko polega na zużyciu danych produktów do końca, nim kupimy następne. Projekt ten najlepiej konturować przez kilka miesięcy, ponieważ uzyskane rezultaty są bardziej widoczne. Dużym plusem tej akcji jest zaoszczędzenie miejsca np. w łazience, jak i zaoszczędzenie środków finansowych. Lepiej zdenkować jeden produkt niż kupować 5. balsam do ciała, 6. podkład czy 4. szampon do włosów. Ile z Was ma kilka tuszy do rzęs, cieni czy żeli pod prysznic? Warto raz na jakiś czas zrobić porządek w szufladach, kosmetyczkach wyrzucić to co dawno straciło termin ważności, zużyć dane produkty.
Moje denko zostało zebrane na przestrzeni 3 miesięcy - od października do grudnia.
Zacznę od pielęgnacji cery. Jest ona bardzo ważna dla mnie. Moje postanowienie na ten rok to: wygrać walkę z zaskórnikami. Może macie na nie jakiś dobry, sprawdzony sposób?
ALOESOWY KREM DO TWARZY NA DZIEŃƒ z granatem - dla normalnej i mieszanej skóry - recenzja TU bardzo fajny produkt, który z czystego serca polecam. Cena ok. 30 zł ♥♥♥♥♥♥ (5,5/6)
Pharmaceris T Sebo - Almond Peel 5% Krem peelingujący - I stopień złuszczania - po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii na temat tego produktu, zdecydowałam się na jego zakup. Opakowanie klasyczne, bardzo wygodne w użyciu przypadło mi do gustu. Jeśli chodzi o działanie to nic specjalnego. Produkt ten dobrze się wchłania, ma bardzo fajną lekką konsystencję, z czasem skóra staje się miękka, lecz nic nie pomógł w walce z niedoskonałościami. Cena ok. 35 zł. ♥♥♥♥♥♥ (3/6)
Bandi Hydro Care Serum intensywnie nawilżające - na jego temat nie będę się wypowiadać, ponieważ jedna mała próbka to trochę zbyt mało na wystawianie opinii.
NOAlab Serum - olejek jogurt żurawina i borówki - recenzja TU ♥♥♥♥♥♥ (5,5/6)
Podkłady mineralne z Everyday Minerals - muszę przyznać, że kolory podkładów były dla mnie prawie idealne. Krycie oraz wydajność tych produktów określam jako bardzo słabe. Podkłady te nie utrzymują matu na twarzy, a po pewnym czasie znikają z niej. Dostępność np. Allegro ♥♥♥♥♥♥ (3/6)
BioDermic Make Up Perfect Matt & Cover podkład matująco - kryjący - produkt ten kupiłam na wyprzedaży na stronie BioDermic za jakieś 20 zł. Moim zdaniem cena ta była adekwatna do jakości. Podkład miał średnie krycie, mat utrzymywał się na ok. 6 godzin. Kolor jesienią był odpowiedni dla mnie. Opakowanie oczywiście bardzo wygodne w użyciu. ♥♥♥♥♥♥ (4/6)
Etja olejek pichtowy - miał pomóc w walce z zaskórnikami i oczywiście nie pomógł. Mimo to muszę przyznać, że doskonale oczyszczał cerę w połączeniu z innym olejem. Zakupiłam już kolejną buteleczkę tego olejku, tym razem 30 ml i liczę na jakieś efekty w mojej walce. Pojemność 10 ml cena ok. 10 zł ♥♥♥♥♥♥ (3/6)
Pierre Rene Nawilżający korektor pod oczy - tak jak bardzo lubię cienie oraz podkłady z tej marki tak ten produkt okazał się ogromnym bublem. Produkt ten nic nie robił, kompletnie nic i do niczego się nie nadawał. Cena ok. 12-15 zł ♥♥♥♥♥♥ (0/6)
Inglot Vertigo - cień ten miał śliczny beżowo-różowy kolor. Pigmentacja dobra, nie osypywał się. Nie korzystałam z dołączonego aplikatora. Cena ok. 10 zł dostępny w Inglocie ♥♥♥♥♥♥ (4,5/6)
Bourjois Volume Glamour tusz pogrubiający - produkt ten zakupiłam w cenie promocyjnej za ok. 20 zł. Maskara była dobrym produktem, lecz od tej marki spodziewałam się czegoś więcej. Dawała delikatny, naturalny efekt. Nie osypywała się, początkowo sklejała rzęsy. Czy do niej wrócę? Raczej nie. ♥♥♥♥♥♥ (3/6)
Rimmel Match Perfection Concealer korektor w pisaku - zużyłam 1/3 tego produktu. Jego kolor był dla mnie nieodpowiedni, zbyt ciemny. Nie przekonują mnie produkty w takiej formie aplikacji. Cena ok.20 zł ♥♥♥♥♥♥ (2/6)
Rimmel Extra Super Lash Curved Brush tusz pogrubiający i podkręcający - dobry tusz, który dawał ładny naturalny efekt, nie osypywał się. Po pewnym czasie rzęsy zaczęły delikatnie opadać, spojrzenie stawało się zaspane, ciężkie. Cena ok. 20 zł ♥♥♥♥♥♥ (3,5/6)
Avon Perceive - buteleczkę to otrzymałam od mojej siostry. Zapach nie przypadł mi do gustu. Muszę przyznać, że trwałość tego produktu jest naprawdę bardzo długa. Cena ok. 20-25 zł ♥♥♥♥♥♥ (3/6)
Revlon ColorStay Makeup with SoftFlex for Combination/Oily Skin 24Hrs Podkład do twarzy
- produkt występuje w dużej gamie kolorystycznej, więc każdy znajdzie
kolor dla siebie. Kosmetyk ten zapychał. Bardzo długo utrzymywał się na skórze. Dodatkowo świetnie krył. Wydobycie podkładu z buteleczki jest
bardzo niewygodne. Szkoda, że jego formuła została zmieniona. Cena ok. 70 zł ♥♥♥♥♥♥ (3/6)
Manhattan Powder Mat Make Up - dobry produkt, do którego pewnie wrócę za jakiś czas. Krycie tego podkładu jest dostateczne, idealnie wtapia się w cerę. Jego konsystencja jest aksamitna. Produkt ten był wydajny i niedrogi. Cena ok. 25 zł.
♥♥♥♥♥♥ (4/6)
Niebawem kolejna część mojego "Dużego projektu denko"
Miłego dnia
Czekam na kolejną część ;-D imponujące zużycia ! ;-)
OdpowiedzUsuńfajnie że i kolorówka CI zeszła, u mnie z tym trudno :P
OdpowiedzUsuńLubie ten krem z kwasem migdałowym z Pharmaceris,jednak 10% lepiej się u mnie spisał :)
OdpowiedzUsuńtak, tubka po podkładzie jest umazana z tego względu iż była rozcięta i ciągłe rozsuwanie jej strasznie wszystko brudziło... ale czego nie robi się dla ekonomii
OdpowiedzUsuńMiałam tusz z Rimmela, ale był zbyt delikatny dla mnie
OdpowiedzUsuńO olejku pichtowym nawet nie słyszałam. :P
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zaskórniki to nie pomogę, bo sama z nimi walczę ;/ U mnie ten podkład Biodermic się nie nie sprawdził, cieszę się jedynie, że wydałam na niego tylko te niecałe 20zł na wyprzedaży.
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć! Mnie na szczęście Revlon CS nie zapycha, choć szkoda, że zmienili formułę.. Lubię korektor z Rimmela, u mnie się sprawdził:)
OdpowiedzUsuńWiększość produktów nie znam...
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :)
Ooo.. Kolorówki dużo zużyłaś :) Czekam na II część. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwow, ogromne denko, lecę do recenzji tego serum-olejku :P
OdpowiedzUsuńSuper denko! Naprawdę duże. A piszesz, że to jeszcze nie koniec ;)
OdpowiedzUsuńja jeszcze mecze ten samoopalacz dax:)
OdpowiedzUsuńA ja mam bardzo dobre wspomnienia z tym korektorem Rimmel :)
OdpowiedzUsuńwow! konkretne denko!!!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście spore denko :D
OdpowiedzUsuńDuuużo;) czekam na kolejną część;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam te rimmelowskie korektory :)
OdpowiedzUsuńo matko, to jeszcze coś zdenkowałąś? :D faktycznie zużywasz :P
OdpowiedzUsuńnad olejkiem pichtowym się zastanawiałam, ale widziałam mieszane opinie. Mogę wiedzieć z czym go mieszasz?
olejek pichtowy mieszam z oliwą z oliwek, nie widzę rezultatów ale nie poddaje się
UsuńOlejek piechoty jest dobry na zaskorniki
OdpowiedzUsuń