15:16
Podcięcie włosów - moje spostrzeżenia
W środę 17.04. podcięłam a raczej fryzjerka podcięła mi włosy. Powinnam napisać byłam u fryzjera... tak brzmi lepiej. No więc byłam u fryzjera i pozbyłam się brzydkich, suchych i rozdwojonych końcówek.
Mimo tego że podcięcie nie było duże mianowicie ok. 3-4 cm, to czuję jakbym miała krótkie włosy, jakby obcięła mi ok. 15 cm.....
Jak było u fryzjera?
Szczerze mówiąc to nie podobało mi się. Obsługa była bardzo miła, salon czysty i elegancki, ale nie w tym tkwił problem.
Po przyjściu do salonu fryzjerka umyła mi głowę. Samo mycie było mega relaksujące, przyjemne. Następnie zasiadłam w fotelu fryzjerskim i tu zaczęły się problemy... Kobieta nie mogła rozczesać moich włosów. Jejku teraz śmiać mi się chce z tego. Powinna nałożyć odżywkę, która ułatwiłaby jej to czynność. Wiem, że mam suche, plączące, kręcone włosy i że bardzo ciężko jest je opanować... lecz wydawało mi się, że jestem u specjalisty w dziedzinie "włosów". A tu nic... coś tam nakładała w piance ale w baaardzo małej ilości. Plus jej słowa uświadamiania mnie jakie mam włosy... halo ja to wiem.
Rozczesała... rozpoczęło się cięcie. Tył ścięła mi prosto natomiast przód wycieniowała tak jak chciałam. Do tego używała nożyczek fajnie że nie brzytwy a i prostownicy. Szczerze mówiąc prostownica była zbyteczna, ale zgodziłam się na nią z ciekawości i tego żałuje. Widziałam jak dymek unosi się z moich włosów. Dodam jeszcze, że to prostowanie nie było dokładne. Wyprostowała wierzchnią warstwę.
Następny raz wybiorę się do mojej sprawdzonej fryzjerki, która lepiej się obchodziła z moimi włosami.
Rozdanie:
ja jak ide na podciecie to sama je myje w domu i nakladam odzywke, w salonie pani jedynie spryska je woda i podcina. Moje wlosy rozczesac umiem tylko ja :) fryzjerki mnie ciagną i wyrywaja wlosy
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie zgadzam się na mycie włosów u fryzjera- wolę to zrobić sama w domu przed wizytą ;) Z prostowaniem podobnie, tyle że po- wiem, że ustawię nie za wysoką temperaturę, wyprostuję wszystko dokładnie, itd. Mimo że moja fryzjerka jest świetna, rozumie, co to 1cm, zna się na rzeczy i zawsze poleca mi dobre kosmetyki, to i tak niektóre czynności wolę wykonać sama :)
OdpowiedzUsuńNie trafiłaś do fryzjera tylko do rzeźnika - rozczesywanie bez odżywki i palenie włosów to dla mnie coś strasznego!
OdpowiedzUsuńzgadzam się
UsuńTeż kiedyś tak miałam. Ostatni raz byłam u fryzjerki 3 lata temu i wtedy to SZARPAŁA I WYRYWAŁA mi włosy grzebieniem. Ja wiem, że mają mało czasu i w ogóle, ale.. ona powinna kochać włosy a nie wyżywać się na nich! Zraziło mnie to do fryzjerek przeokropnie.
OdpowiedzUsuńCo do prostowania- współczuję, ta "para".. u mnie tak było jak włosy nie były do końca suche, więc.. współczuję
Ja dzisiaj zaliczyłam wizytę u fryzjera. Też podcinałam mega zniszczone końcówki i dodatkowo miałam robione pasemka. Fryzjerka również miała problem z rozczesaniem moich włosów (mnóstwo razy rozjaśnianych) ale nie chciała używać odżywki żeby włos przed farbą był "czysty" - i w takim przypadku rozumiem jej brak, ale nie przy samym ścięciu. Coś mi się wydaje, że chyba "salon" w którym byłaś za wszelką cenę chciał zaoszczędzić na kosmetykach :/
OdpowiedzUsuńPodeślę Tobie Wojtka-nie jest fryzjerem,ale potrafi podcinac ładnie włosy.
OdpowiedzUsuńjejku dzięki ;D
UsuńMi ostatnio(przed tym jak zdecydowałam sie,że W.będzie moim fryzjerem)Fryzjerka i to znajoma wyrwała połowę włosów.Wzięła tak malutki grzebyk,na jego widok się przeraziłam "Czy tym będziesz mnie czesała?Mam swój-może lepiej jak go weżmiesz?"-Na to ona"Nie,Tak trzeba Rozczesać"ojojojoj-jak bolało........
OdpowiedzUsuńNienawidzę prostowania włosów do ścięcia...
OdpowiedzUsuńU mnie po takim ,,zabiegu'' już kolejnego dnia na końcach pojawiają się białe kropki..
Haha, takie rozczesywanie to nic, w moim przypadku, fryzjerka ścinając mi grzywkę, zadrapała mi czoło nożyczkami -,- Miałam 3 czerwone krechy. No ludzie...
OdpowiedzUsuńwłaśnie dlatego dreszcze mnie przechodzą na myśl o fryzjerze, choć i mi przydałoby się podcięcie końcówek
OdpowiedzUsuńOstatnio chciałam podciąć tylko końcówki,bo miałam włosy do tyłka a ta mi ścieła do płowy pleców -,-
OdpowiedzUsuńobserwuję :)
Ja jak już podcinam to 5-10 cm :D
OdpowiedzUsuńNo najlepiej znaleźć swojego idealnego fryzjera i trzymać się go rękoma i włosami.
OdpowiedzUsuńCóż...czasem fryzjerki pochodzą z innego świata i jedyne co wiedzą to jak ściąć włosy, a nie jak o nie dbać :/
OdpowiedzUsuńMoja też zawsze używa odżywki plus jeszcze np. jedwabiu, żeby nie szarpać się z włosami. A co do unoszącego się dymku. Nie bój się. To para z produktów, tak mi kiedyś fryz powiedziała ;P
OdpowiedzUsuńmoje włosy fryzjerka próbowała rozczesywać po myciu (na mokro) grzebieniem :D powiedziałam jej żeby jeśli może nie szarpała ich tak mocno, po czym wyciągnęłam moją szczotkę i zrobiłam to sama... wstyd? no na pewno nie dla mnie :D Więcej tam nie wrócę ;]
OdpowiedzUsuńProstownicy od ponad roku mówię nie. Tak mi zniszczyła włosy, że nigdy więcej...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wizyta nie była milsza, to przecież powinien być relaks dla naszych włosów ...
Właśnie dlatego od jakiegoś czasu omijam salon fryzjerski. Do tej pory nie trafiłam na dobrego fryzjera i szczerze mówiąc straciłam ochotę na to żeby szukać dalej :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie trafiłam jeszcze do fryzjera-sadysty :) Z włosami należy obchodzić się bardzo delikatnie. Szkoda, że tak dużo "specjalistów" o tym zapomina
OdpowiedzUsuńczyli reasumując lepiej chodzić do sprawdzonych ludzi :D
OdpowiedzUsuńale masz śliczny kolor włosków... pięknie wyszedł na tych zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńja też w okolicach majówki wybieram się do fryzjerki, jeszcze bardziej chcę moje skrócić... ale powiem szczerze że mam stresa... :D
Ojj, biedna ;p Ja nie chodzę do fryzjerów i mam spokój. Ale już powstał program jak z panią Gessler, tylko dla fryzjerów :D więc może będzie lepiej :D
OdpowiedzUsuńteż o tym słyszałam, ale nie widziałam jak dotąd żadnego odcinka. Czas nadrobić straty! :D
UsuńNie lubię wizyt u fryzjera;/
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego najlepiej chodzić do sprawdzonych i ulubionych fryzjerów. Nie ma rozczarowań i płaczu po brzydkim podcięciu :P
OdpowiedzUsuńJa się nigdy nie zgadzam na mycie , wolę nie ryzykować :)
OdpowiedzUsuńTeż wolę chodzić do swojej sprawdzonej fryzjerki:)
OdpowiedzUsuńSparzylam sie na chodzeniu do kogos innego wiec zawsze chodze do sprawdzonej fryzjerki:)
OdpowiedzUsuńAh te fryzjerki... Ja nie mam żadnej sprawdzonej i tnę się sama :)
OdpowiedzUsuńJa tez mam zniszczone końcówki, ale nie chce obcinać, bo tez boje sie, ze bede miala krotkie
OdpowiedzUsuńJestem tutaj pierwszy raz i będę wpadać częściej ;)
Zapraszam również do mnie ;)
na szczęście ja od 1,5 roku mam sprawdzoną Panią, która jest koleżanką mojej mamy i pielegnuje nasze włosy w domu :D jest to cudne! jemy,śmiejemy się, a ona troszczy się o nasze włosy :) dlatego moge bezpiecznie koncowki podcinac czesto, wiec nie musze sie bac ze odrąbie mi pol glowy :)
OdpowiedzUsuńkońcówki podcina mi tata :P
OdpowiedzUsuńdlatego od 2 lat sama sobie podcinam końcówki i grzywkę :D a fryzjerów się boje :P
OdpowiedzUsuńteż niedawno podcinałam włosy i czuje się tak samo ! :)
OdpowiedzUsuńteraz Twoje włosy wyglądają na takie świerze i wypoczęte ! super są :)
mons-monss.blogspot.com
Ja już nie raz miałam nieprzyjemne starcia z fryzjerami, nie mam swojej ulubionej i sprowadzonej, jak już idę do fryzjera to z sercem na ramieniu, czy tym razem będzie ok :)
OdpowiedzUsuńJa kilka dni temu byłam u fryzjerki i podcięła mi ok. 1,5cm końcówek :) Mam nieprzyjemne doświadczenia jeśli chodzi o salony fryzjerskie, długo szukałam odpowiedniego aż znalazłam idealny na moim osiedlu ;) Zawsze jestem zadowolona z efektu, wszystko idzie szybko i sprawnie, bo fryzjerka nie myje mi włosów (obcina na sucho). Podcięcie końcówek trwa 10 minut, a nie godzinę :D
OdpowiedzUsuńPlanuje podciąć włosy przed wakacjami,podcinam sama,jakoś nie mam zaufania do fryzjerów. Mówię 2 cm a tną 5 ;/
OdpowiedzUsuńWspółćzuję :/
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi się moja fryzjerowa porażka kiedy to prostownicą... miałam kręcone loki..
Niedobrze, fryzjerka powinna wiedzieć jak obchodzić się z włosami. :/
OdpowiedzUsuńMożecie polecić jakiegoś dobrego i niedrogiego fryzjera w Olsztynie? Zależy mi głównie na dobrym cięciu włosów.
OdpowiedzUsuńJa tak samo jak przedmówczyni na samym początku. Jeśli mam przynajmniej długość za ramiona to przyjdę do fryzjera po umyciu i rozczesaniu - inaczej nie zniosłabym szarpania i słuchania jak trzaskają. Tylko króciutkie włosy można czesać "bylejak"
OdpowiedzUsuńTrochę dziwię się że siedziałaś i czekałaś na rozwój wydarzeń zamiast zatrzymać tą czynność i zwrócić uwagę.