Jakiś czas temu dostałam do przetestowania 5 próbek maseczek do twarzy. Ich zadaniem jest walka z trądzikiem. Jest to nowość ze Stanów Zjednoczonych.
Dziś nadszedł czas na ich recenzje.
Maseczki możemy kupić TU (5sztuk po 10ml).
Kilka słów od producenta:
"Nowa rewolucyjna maseczka oczyszcza Twoją skórę w zaledwie kilka minut!
Nienawidzisz trądziku i masz już dosyć marnowania pieniędzy na
nieskuteczne terapie? Przestań z nim walczyć – wygraj tę walkę od razu
korzystając z Acne Killer. Acne Killer to fenomen na amerykańskim rynku
który usuwa trądzik w zaledwie kilka minut.
Nałóż jak każdą inną maseczkę – i natychmiast pozbądź się trądziku!
Acne Killer to rewolucyjna maseczka, która usuwa wypryski, zaskórniki,
zanieczyszczenia skóry i powsztrzymuje nadmierne wydzialanie łoju w
zaledwie kilka minut. Nie tygodnie, nie dni, ani nie godziny a tylko
minuty dzielą cię od pozbycia się trądziku!
Działa w zupełnie nowy sposób
Acne Killer dosłownie wysysa trądzik, zaskórniki oraz nadmiar łoju i
bakterie które powodują stany zapalne skóry. Acne Killer nie działa
powierzchownie – przeciwnie, eliminuje on trądzik w tych warstwach
skóry, w których on powstaje.
Natychmiastowa poprawa dzięki usuwaniu zaczerwienień i podrażnień
Acne Killer usuwa brzydkie zaczerwienienia i blizny powodowane przez trądzik dzięki czemu twój wygląd polepsza się od razu!
Eliminuje martwy naskórek dla odświeżenia wygląddu
Acne Killer eliminuje również martwy naskórek z twojej twarzy. Po jego
zastosowaniu twoja skóra staje się tak świeża jak nigdy dotąd.
Działanie zapobiegawcze
Zapomnij o powrocie trądziku – Acne Killer działa zapobiegawczo ponieważ
zabija bakterie, które są odpowiedzialne za powstawanie trądziku. Acne
Killer nie tylko oczyszcza skóre z trądziku ale zapobiega również jego
nawrotowi.
Bezpieczne składniki pochodzenia naturalnego!
Przykładamy wielką wagę do Twojego zaufania w Acne Killer. W
przeciwieństwie do terapii które podrażniają skórę, czy też leków, które
mogą być powodem problemów Acne Killer jest stworzony tylko z
bezpiecznych ziołowych składników."
Przyznaje, że producent dużo nam obiecuje.
Czas na moje zdanie.
Pierwszy raz spotkałam się z tym, że maseczka ma tak intensywny czarny kolor. Po jej nałożeniu produkt zasycha przez ponad 30 min. Po tym czasie możemy ściągnąć ją z twarzy. Kosmetyk tak mocno zasycha, tak przywiera do skóry że raczej ją zrywamy. To mocne "przyklejanie" ma za zadanie wyciągnąć z naszej skóry zaskórniki i dodatkowo pozbywamy się włosków z naszej twarzy.
Czy działa?
Od jakiegoś czasu (od ślubu) zaczęłam borykać się z niedoskonałościami, niespodziankami które coraz częściej pojawiają mi się na twarzy. Dodam jeszcze, że jestem właścicielką cery mieszanej.
Ale wrócę do działania.
Kosmetyk w stopniu umiarkowanym "wciągnął" sebum. Nie było efektu wow. Plusem jest to, że po jego zastosowaniu buzia była miła w dotyku, gładka. Wyciągnął on kilka zaskórników, ale w tej kwestii również mnie nie zachwycił.
Po ściągnięciu skóra była delikatnie zaczerwieniona - ale to będzie normalne, ale nie podrażniona.
Nie wiem czy jest to wina tego produktu czy też może innego, ale od jakiegoś czasu zauważyłam większy wysyp na mojej buzi ;/....masakra...
Sądzę, że jest to przeciętny produkt. Będzie on odpowiedni dla osób, które nie mają dużego problemu z cerą, z większymi "niespodziankami" nie poradzi sobie.
Skład:
Jak wspomniałam wcześniej od jakiegoś czasu walczę z niedoskonałościami. Od 25.02.2013 r. zaczęłam stosować produkt marki Pharmaceris T, Sebo - Almond Peel 5% (Krem peelingujący - I stopień złuszczania). Kosmetyk ten ma wiele pozytywnych opinii na wizażu - TU. Mam nadzieje, że krem się u mnie sprawdzi.
Może macie jakieś domowe sposoby na walkę z trądzikiem czy zaskórnikami?
Pozdrawiam ;)
Powiem Ci, że też zauważyłam wysyp i nie wiem czy to nie tej maseczki wina ;/
OdpowiedzUsuńJeśli masz kilka złotych, to polecam rozejrzeć się za mydłem Siarkowym i kremem Siarkowa Moc. Stosuję te dwa produkty Barwy w kombinacji z olejem z wiesiołka i ze słodkich migdałów i u mnie działa. Miałam problemy z mieszaną cerą (czyli taką, jak Twoja ;)) - policzki wiecznie czerwone od przesuszenia (dopiero dzięki mydłu odkryłam, że policzki mam suche! ; O), a nos się błyszczał jak oko szarlatana. Wągrów o wiele mniej widzę na swoim nosie, wszelkich niemile widzianych przyjaciół prawie wcale nie widzę (czasami gdzieś wyskoczy, ale pod dniu, dwóch go nie ma :P).
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o post, to chciało mi się śmiać, jak czytałam opis producenta :)
tak ja wspomniałam to sporo tego było... ;)
Usuńa co mydła to kiedyś kiedyś je miałam, dzięki za radę na 100% z niej skorzystam
nazwa zabojcza ;)
OdpowiedzUsuńi ja próbuję zrobić coś ze swoją cerą.
OdpowiedzUsuńkurczę, nie wierzę żeby taka maseczka nagle ,,wciągnęła'' wszystkie problemy skórne..
Szkoda, że nie za bardzo się sprawdziła, ale skład ma niezły ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem kremu peelingującego, więc czekam na jego recenzję :)
Mnie ta maseczka przeraża już samym kolorem;p
OdpowiedzUsuńA mnie zaciekawila recenzja. Chyba sama sobie kupie taka maseczke.
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej kiepskie recenzje
OdpowiedzUsuńszkoda że do końca Ci się nie sprawdziła :P
OdpowiedzUsuńNigdy o takiej nie słyszałam, jednak szkoda że się nie sprawdziła :/
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele dobrego na temat tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńOj, to raczej nie dla mnie..:/
OdpowiedzUsuńRównież dostałam te maseczki i u mnie też nie było WOW. A recenzję wstawię niedługo.
OdpowiedzUsuńten produkt raczej nie jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem z cerą ;(
OdpowiedzUsuń