Tym moim małym odkryciem jest Isana Dusch Ol olejek pod prysznic.
Tak produkt opisuje producent:
"Olejek pod prysznic z dodatkiem olejku sojowego i słonecznikowego jest idealny do codziennego oczyszczania skóry suchej i podrażnionej. Zawartość pantenolu i witaminy E chroni przed wysuszeniem oraz sprawia, że staje się ona gładka i delikatna. Bez dodatku mydła."
A co ja o nim sądzę?
Olejek ma u mnie szerokie zastosowanie, jest szamponem do włosów oraz olejkiem do mycia ciała.
Konsystencja jest dosyć rzadka a zapach nie należy do najprzyjemniejszych, choć mi on tak bardzo nie przeszkadza. Jest to bardzo wydajny produkt. Cena ok. 4 zł.
Działanie:
Produkt dobrze nawilża, nie podrażnia skóry, nie uczula. Nie posiada środków pieniących. Ma dobry,krótki skład.
W roli szamponu również sprawuje się bardzo dobrze. Dobrze zmywa oleje, dodatkowo ujarzmia moje niesforne, suche włosy.
Pomijając zapach, to sądzę że jest to dobry produkt, wart polecenia ;)
Skład: Glycine Soja, Mipa Laureth Sulfate, Laureth-4, Hellianthus Annuus, Parfum, BHT, Panthenol, Tocopheryl Acetate
To na tyle. Zmykam do pracy ;)
Buziaki :)
Lubię olejki do mycia :) A szczególnie za taką cenę :P
OdpowiedzUsuńLubię te olejki Isany :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go, chociaż zapach nie zachęca ale da się do niego przyzwyczaić:)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię i obecnie używam :)
OdpowiedzUsuńja go jeszcze nie miałam, muszę wypróbować albo ten z Nivea chyba też mają coś takiego :) lubię olejki w zimie, w lecie nie znoszę sie olejować
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M :)
Oo:) Nie wiedziałam, że on taki dobry:)
OdpowiedzUsuńOoo :) Cóż za miłe odkrycie ;p a właśnie szampon mi się kończy ;p wypróbuję go :)
OdpowiedzUsuńW sumie wszyscy piszą o ego okropnym zapachu a tak sobie myśle przecież można dodać trochę olejku eterycznego (lawendowego, różanego) to na pewno nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuńTo już któraś z kolei pozytywna opinia nt. tego produktu. Muszę go chyba sprawdzić na własnej skórze;))
OdpowiedzUsuńJuż i u mnie otwarcie drogerii, więc nareszcie będę w temacie :)
OdpowiedzUsuńO nie widziałam go a wczoraj byłam na zakupach:) Może już się rozniosły wieśni i znów nie będzie go można dostać- niczym olejków alterry:P
OdpowiedzUsuńWłaśnie go wąchałam ostatnio i nie rzuca na kolana ;p Ale mam póki co inne olejki, więc poczeka na mnie na półce sklepowej :)
OdpowiedzUsuńja omijam go szerokim lukiem :P
OdpowiedzUsuńOlejek kupiłabym dla zapachu właśnie..;)
OdpowiedzUsuńz tym olejkiem nie mogłam dojść do porozumienia :(
OdpowiedzUsuńO mamo! Da się nim myć włosy? Cudo! O.O
OdpowiedzUsuńNo, ale muszę Cię jeszcze poinformować o nominacji na moim blogu do Liebster Blog.
Czekam na Twoje odpowiedzi. :)
Muszę go kupić, fajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuń