Pierwsze skojarzenie jakie przychodzi mi do głowy na myśl o firmie Makeup Revolution to cienie do powiek. W związku z czym dziś zaprezentuję 3 tanie propozycje paletek cieni właśnie tej marki, 3 tanie paletki godne uwagi i zainteresowania.
Sięgając pamięcią w przeszłość, muszę przyznać się że nie jestem i nie byłam super uzdolniona jeśli chodzi o makijaż oka. Jestem wielbicielką cieni zachowanych w naturalnych odcieniach. Kocham beże, brązy, delikatne, pastelowe róże, ale o dziwo lubię tez odcienie złota, khaki, a nawet śliwki. Chociaż te nie trafiają na moje powieki zbyt często, a jedynie podziwiam je zaglądając do paletek.
Na co dzień stosuje cień bazowy w odcieniu beżu oraz ciepły brąz podkreślający załamanie powieki i kolor tęczówki. Czasami pokuszę się o ciemny brąz, którym zaznaczę linię rzęs i nałożę delikatnie w zewnętrzny kącik. Taki makijaż oka jest szybki,łatwy. Lubię makeup no makeup. Lubię być "naturalna". Przejdźmy do prezentacji 3 tanich paletek cieni od Makeup Revolution, które katuje od kilku tygodni.
Absolutnym hitem, w którym zakochałam się bezgranic jest paletka Makeup Revolution I ♥ makeup I Heart Chocolate. W paletce znajdziecie 16 cieni, których kolorystyka opiera się na naturalnych barwach (brązy, beże, złoto, zieleń), zachowanych w ciepłej tonacji. Bazowe cienie - matowy beż oraz perłowy beżowo-złoty posiadają największą gramaturę w całej paletce, co jest bardzo praktyczne. Znajdziecie 7 cieni matowych, a 9 perłowo-satynowych.
Cienie zamknięte są w paletce wykonanej z porządnego plastiku, a w środku znajdziecie duże lusterko. Cechą charakterystyczną produktu jest zapach słodki, przyjemny, który nie pozostaje na skórze. Pigmentacja cieni jest zależna od koloru. Jednak muszę naniszczyć, iż nie jest ona słaba, a wręcz przeciwnie jest ona dobra. Jaśniejsze kolory są słabiej napigmentowane, niż ciemne. cienie te lubią się osypywać, więc jeśli planujecie wykonać mocniejszy makijaż paletką to polecam technikę odwrócona w makijażu.
Paletka Makeup Revolution I ♥ makeup I Heart Chocolate to dla mnie strzał w dziesiątkę. Na tle swych poprzedniczek wypada najlepiej. Dobry produkt w rozsądnej cenie.
Kolejna paletka zachowana w naturalnych odcieniach należy do Freedom Makeup Secret Rose czyli siostrzanej marki Makeup Revolution. Piękne zestawienie kolorów, z przewagą ciepłych, beżowych oraz różowych tonów. Pigmentacja cieni jest równie dobra jak w przypadku poprzedniej paletki. Jednak cienie te lubią się osypywać. Można wykonać ją zarówno dzienny, jak i wieczorowy.
Ostatnią paletką, z której najmniej korzystam, ze względu na kolorystykę jest Makeup Revolution Iconic Hot Smoked. Muszę podkreślić, iż jestem nudziarą jeśli chodzi o makijaż i zdecydowanie wolę klasyczne barwy brązy, beże. Paleta Iconic Hot Smoked posiada kilka tzw. "bezpiecznych" odcieni, jak i znajdziecie w niej odcienie zieleni, fioletów i chłodny niebieski odcień. Zestawienie kolorów jest bardzo ładne, jednak przez przyzwyczajenie dla mnie najmniej praktyczne.
Paletką 12 cieni Iconic Hot Smoked można wykonać makijaż dzienny, jednak zdecydowanie polecam go osobom lubiącym mocniejszy makijaż, przydymione oko. Ich pigmentacja jest lepsza od paletki Freedom Makeup, a delikatnie słabsza od mojej ukochanej Makeup Revolution I ♥ makeup I Heart Chocolate. Warto podkreślić, iż propozycja cieni Iconic jest bardzo szeroka i każdy znajdzie coś dla siebie, w rozsądnej cenie. Cienie dobrze się rozcierają i tak jak w przypadku swych poprzedniczek lubią delikatnie się osypywać.
Jeśli szukacie dobrych cieni w niskiej cenie, rozpoczynacie przygodę z makijażem oka, macie ochotę przetestować produkty marki Makeup Revolution lub może szukacie prezentu na zbliżające się święta, to z pełną odpowiedzialnością polecam zaprezentowane produkty.
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na Instagramie oraz FB.
Myślałam, że Freedom to inna firma. A czekoladki podobają mi się coraz bardziej. :-)
OdpowiedzUsuńCzekoladka jest mega. Fajna pigmentacja, świetne zestawienie kolorystyczne, niska cena 😉
Usuńjakoś nie mam przekonania to tych marek...
OdpowiedzUsuńSłyszałam od kilku makijażystek, że o dziwo "inspiracjami" czekoladowymi z MUR lepiej się pracuje niż oryginałami! Sama nie sprawdzałam, bo jakoś ciągle podchodzę do nich jak do jeża, ale może warto..
OdpowiedzUsuńMam czekoladkę i bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńJa poluję na jakąś fajną palete.
OdpowiedzUsuńWszystkie wyglądają interesująco ale ze względu na to że lubię makijaż w naturalnych kolorkach raczej wybrałabym drugą propozycję :)
OdpowiedzUsuńTych nigdy nie próbowałam. Chociaż czekoladki nęcą to jak dla mnie mają zbyt mało matów ;) Leżałyby w większości nieużywane. Z MUR mam Essential Mattes 1 i Iconic 3 ;) Bardzo lubię i często używam
OdpowiedzUsuńZ racji, że nie mam wielkiego daru do robienia makijażu oka, też bardzo cienie sobie naturalne kolory w paletkach:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie paletki MUR :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam paletki od MUR :) Są świetne - wysoka jakość, piękne odcienie. Mam wiele w swojej kolekcji :D
OdpowiedzUsuńwszystkie mają piekne kolory :)
OdpowiedzUsuńmam dokładnie tą samą czekoladkę i dokładnie takie same odczucia co do ciemniejszych/intensywniejszych kolorów. moje drugie "dziecko" jest stricte od MUR i to jest syrenkowa paleta, a najnowsza jest paleta rozświetlaczy z live love i też jest mega - jak dla mnie
OdpowiedzUsuńCzekoladka ma jednak najładniejsze kolorki :)
OdpowiedzUsuńCzekoladka MUR jet moim absolutnym hitem i ulubieńcem ostatnich tygodni. Dobra jakość w doskonałej cenie ;) idealne połączenie
OdpowiedzUsuńTo prawda ;) Dla mnie jest najlepsza ;)
OdpowiedzUsuńOj to tak jak ja ;) Dzienny makijaż nie sprawia mi większego problemu, jednak nad wieczorowym (który stosuje bardzo, ale to bardzo sporadycznie) muszę trochę dłużej popracować. Kocham beże, brązy, delikatne, pastelowe róże, kocham tzw. "bezpieczne" barwy ;)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku czekoladka zostanie wykorzystana w zdecydowanej większości. Może to trochę potrwać, ze względu na wielkość paletki, jej pigmentację, to jednak czekoladka Makeup Revolution I ♥ makeup I Heart Chocolate zdecydowanie jest zachowana w "moich" odcieniach, które z czasem będą wykorzystywane.
OdpowiedzUsuńW Rossmannie widziałam szafę Makeup Revolution, warto pomacać testery produktów tej marki i przekonać się do nich ;)
OdpowiedzUsuńFreedom Makeup Secret Rose posiada śliczne zestawienie kolorystyczne, naturalne, idealne do wykonania makijażu dziennego. Mimo to zdecydowanie wolę czekoladkę ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe stwierdzenie, co prawda nie miałam do czynienia z oryginałami - choć muszę im się bliżej przyjrzeć w perfumerii. Produkty MUR są tanie i dobre to wiem na 100%
OdpowiedzUsuńMam czekolade ale w wersji death by chocolate i jakoś mi nie pod pasowała względem trwałości tych cieni na oku, dodatkowo mi i 2 moim koleżankom odpadło to wieczko z lusterkiem - bez upadku, po prostu pękł plastik przy zawiasach. Natomiast mam też jedną paltke z Freedom Makeup AUDACIOUS 3 i w moim przypadku ją wole, błyszczące cienie o wiele bardziej są widoczne, ładniej się mienią i są jakby bardziej mokre do MUR.
OdpowiedzUsuńPiękne, tanie i dobrej jakości. Czego chcieć więcej? ;)
OdpowiedzUsuńJako że piszesz w tematyce mi bliskiej a ja szukam nowych blogów do listy czytelniczej- obserwuję. Pozdrawiam. :)
Z Freedom mam Audacious Mattes i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory do makijażu dziennego i wieczorowego.
OdpowiedzUsuńMam kilka paletek z MUR, ale dawno nie korzystałam z nich, czas odkurzyć i wrócić do nich ;)
OdpowiedzUsuńJa szukałam 100% matowej palety, ale w końcu zdecydowałam się na 3 matowe cienie z Inglota. W sumie czy więcej bym używała - pewnie nie. Od lat mój makijaż wygląda tak samo, a ja czuję się w nim dobrze. To dopiero minimalizm ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem zdecydowaną fanką cieni z Makeup Revolution. Paletek tej firmy mam w sumie 6 :) jak ktoś szuka matów to polecam też siostrzaną markę Live Love, dostępne teraz w rossmanie, ładne matowe nudziaki i brązy ;)
OdpowiedzUsuń