Zadbane brwi nadają naszej twarzy odpowiedni charakter. Uwypuklają nasze rysy,
stanowią ramę naszych oczu. Trendy w ich makijażu na przełomie ostatnich lat
ulegają zmianie. Jako fanka naturalnego wyglądu preferuje i polecam zachowanie
równowagi. Często zadajemy sobie pytania czym podkreślać brwi? Co wybrać cień,
czy kredkę do brwi? Dziś opowiem Wam historię moich brwi i pokarzę jakie
aktualnie stosuje kosmetyki.
Moje brwi są naturalnie ciemnie, dość długie i gęste. Ale
nie zawsze tak było. Jako dziecko byłam blondynką, o jasnej oprawie oczu, co
się zmieniło wraz z wiekiem.
W gimnazjum zdecydowałam się na pierwszą depilację brwi.
Sądzę, że miałam 15 lat kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po pesetę. W tamtym
czasie modne były cienkie, ledwo widoczne, za bardzo "wyskubane"
brwi, które nigdy nie wzbudzały mojego zachwytu, ale taka panowała moda.
Początkowo depilowałam włoski tylko pod łukiem brwiowym,
później posuwałam się trochę dalej. Od samego początku wiedziałam, że chcę mieć
dość grube, wyraziste o naturalnym kształcie brewki. Chciałam, aby były
uporządkowane, przy czym wyglądały naturalnie i świeżo. I tak od paru lat
kształt moich brwi nie ulega zmianie, ewentualnie dochodzi do drobnych
poprawek.
Prawie 3 lata temu zaczęłam dodatkowo podkreślać swoje
brwi cieniem. Szczególnie zależało mi na zaznaczeniu ich dolnej części, po to
aby zachować równowagę pomiędzy początkiem, a końcem.
W tym celu zaczęłam stosować cień do brwi Catrice. Był to
mój pierwszy kosmetyk, którym malowałam włoski. I połknęła bakcyla. Następnie
były żele i kredki. Aktualnie stosuję kredkę Catrice 020 date with ash–ton, puder do brwi Golden Rose w odcieniu 104.
Czasami wydaje mi się, że popadamy z jednej skrajności w
drugą. Jeszcze kilka lat temu trendy były cieniutkie jak niteczki brwi, a teraz
grube i gęste. Zachowajmy równowagę. Mocno podkreślone brwi sprawdzą się m.in. podczas
sesji zdjęciowej, a nie w życiu codziennym. Takie brwi wyglądają bardzo
komicznie.
Co wybrać cień, czy kredkę do brwi?
Patrząc z perspektywy czasu i porównując cienie, a kredki
do brwi to skłaniam się ku cieniom.
Sądzę, że cień jest niezastąpionym kosmetykiem, który w
sposób dość naturalny podkreśla i uzupełnia brwi. W duecie z dobrym, cienkim,
skośnym pędzlem idealnie maskuje drobne luki, dając złudzenie równowagi -
gęstych brwi. Warto wspomnieć, że aplikacja cienia do brwi nie osłabia włosków,
dzięki czemu mogą spokojnie odrastać.
Kredka do brwi to równie dobry kosmetyk, który warto mieć
w swojej kosmetyczce. Jednak kredka nie nada naszym brwiom tak naturalnego
wykończenia jak cień. Kredka jest idealnym produktem dla osób zabieganych. Jej
aplikacja jest szybka, więc kiedy nie mam czasu sięgam po kredkę.
Ponadto kredka do brwi powinna być stosunkowo miękka, a
przy tym twarda. Musi się dobrze wyczesywać z brwi i precyzyjnie rysować
kreski.
Osoby posiadające bardzo gęste, niesforne brwi mogą
zaopatrzyć się w bezbarwny żel, który pozwoli je ujarzmić. Aktualnie stosuje
koloryzujący żel do brwi Catrice Eyebrow Filler Perfecting & Shaping
Gel. Żel ten naturalnie przyciemniający brwi, zagęszcza je i modeluje.
Kosmetyk ten szczególne lubię stosować latem, ze względu na
swoją lekkość. Kolor tego żelu może być zbyt ciemny dla blondynek.
Jeszcze kilka słów o kolorze.
Dobór odpowiedniego koloru cienia jest nie lada
wyzwaniem. Istnieje wiele różnych teorii na ten temat. Osobiście uważam, że
kolor cienia czy kredki do brwi powinien być przede wszystkim
utrzymany w odpowiedniej tonacji. Jeśli Wasze woski są zachowane
w ciepłej tonacji, to wybierajcie kolory najbardziej je przypominające.
Odcień powinien być maksymalnie różnić się o dwa tony od
naszego naturalnego odcienia. Blondynki mogą wybrać kolor o
ton ciemniejszy, a brunetki o ciemnych włosach o ton jaśniejszy.
Zawsze po nałożeniu kredki czy cienia dobrze jest
wyczesać brwi tak, aby kolor złagodniał i
rozprowadził się bardziej równo. Nadmiar produktów zostanie
wyczesany.
Ciekawy jest kompromis cieni i kredek do brwi, możny je
stosować jednocześnie. Warto pamiętać, że kosmetyki te wymagają od nas
precyzji. Więc co wybieracie? Cień, czy kredkę do brwi?
Miłego dnia
U mnie zdecydowanie wygrywają cienie. Kredkę Catrice tez mam, ale używam tylko tej szczoteczki :)uwielbiam puder do brwi z Golden Rose, ale najwierniejszym i najlepszym dla mnie cieniem jest jakis stary cień z Avonu, delikatnie błyszczący, lekki brązik. :)
OdpowiedzUsuńja również preferuje cienie, wolę je za wykończenie i naturalny efekt jakie pozostawiają, puder do brwi z GR dopiero testuje, ale już ma duży plus za odcień
UsuńJa często decyduję się na kompromis kredka + cień :) Oczywiście z umiarem!
OdpowiedzUsuńumiar jest najważniejszy, czasami wydaje mi się, że popadamy z jednej skrajności w drugą
Usuńjeszcze kilka lat temu trendy były cieniutkie jak niteczki brwi, a teraz grube i gęste
Ja mam zawsze dość duży problem z dopasowaniem koloru, ponieważ jestem blondynką a mam naturalnie bardzo ciemne brwi :/
OdpowiedzUsuńJa używam cieni do brwi ;)
OdpowiedzUsuńwolę cienie do brwi :)
OdpowiedzUsuńJa też stosuję cienie - to dla mnie łatwiejsze.
OdpowiedzUsuńSwego czasu używałam chyba nawet tego samego cienia z GR, teraz przestawiłam się na podobny kolorek z paletki Death by Chocolate MUR :)
OdpowiedzUsuńGR zaczynam dopiero testować, oby się u mnie spisał ;)
UsuńJa używam cienia do powiek :)
OdpowiedzUsuńKredki Catrice są fajne, ale jak miałabym wybierać to wolę cień. Choć ostatnio moje podkreślanie brwi ogranicza się do żelu tylko :)
OdpowiedzUsuńPuder do brwi z GR, a na to nowy wosk do brwi też z GR to duet idealny ;)
OdpowiedzUsuńMoje brwi są dość ciemne więc raczej nie muszę ich niczym podkreślać, od czasu do czasu skuszę się na hennę jak mam chandrę :D
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej sprawdza się pisak z Catrice, ale akurat dziś testowałam cienie do brwi z Essence - jak dla mnie zbyt rude niestety ;)
OdpowiedzUsuńa u mnie obecnie wygrywa pomada do brwi z inglota ;D wczesniej wybieralam cienie;D
OdpowiedzUsuńna tą pomadę mam już od dawną wielką ochotę, jednak muszę zużyć to co mam ;/ ehhh jeszcze trochę
Usuńlubię to i to, zależy ile mam czasu
OdpowiedzUsuńJak mam więcej czasu sięgam po cień, a kiedy muszę się szybko umalować wybieram kredkę. Częściej na moich brwiach ląduje jednak cień, bo efekt jaki daje bardziej mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńrobię bardzo podobnie, kiedy nie mam czasu sięgam po kredkę, choć preferuje cienie za efekt jaki dają
UsuńJa ostatnio chodzę cały czas na hennę. To z lenistwa ;). Nie chce mi się poświęcać dodatkowego czasu na malowanie brwi przed pracą, choć kiedyś regularnie to robiłam.
OdpowiedzUsuńja szukam czegoś chłodnego a niezbyt ciemnego :>
OdpowiedzUsuńwszystko co mam wpada w ciepłe tonacje co doprowadza mnie do pasji ;/
zamówiłam teraz poamdę anastasia-beverly-hill i mam nadzieję, ze dobrze wybrałam po obejrzeniu słoczy w internecie :)
Ja preferuję cienie, choć zaczynałam od kredki :) Ale tak jak mówisz, nie daje ona tak naturalnego wyglądu :D
OdpowiedzUsuńU mnie na razie pierwszym i jedynym produktem do brwi jest flamaster z Catrice. Jak na pierwsze próby podkreślania brwi, to jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńPsst... "pokażę" pisze się przez samo "ż":*
U mnie próby zrobienia coś z brwiami kończą się katastrofą, więc ich nie ruszam :)
OdpowiedzUsuńJa od kilku lat stosuję hennę - przede wszystkim z wygody, bo najczęściej mam tydzień-dwa tygodnie bez poprawek. ;) Na szczęście opanowałam sztukę domowego farbowania, więc rzadko korzystam z pomocy kosmetyczki. Niemniej jednak zdarza mi się poprawić brwi cieniem. :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnęłabym po ten żel z Catrice :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
labonnyblog.blogspot.com
Obecnie używam paletki Catrice, świetnie się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJa niczym nie podkreślam brwi. Większa ich część i tak jest zasłonięta okularami :)
OdpowiedzUsuńLubię i to i to, ale również skłaniam się ku cieniom - są szybsze, łatwiejsze w aplikacji i do osiagnięcia naturalnego efektu nie trzeba sie dużo namachać :)
OdpowiedzUsuńMnie nie podobają się ani bardzo gęste brwi ani takie cieniutkie - trzeba znaleźć jakiś środek między nimi.
OdpowiedzUsuńJa nie podkreślam brwi. Moje są naturalnie wypełnione i ciemne :D Ale z chęcią spróbuję się tym pobawić :)) Ten żel z Catrice mnie zaciekawił. Pozdrawiam http://annieseden.blogspot.com/p/o-mnie.html
OdpowiedzUsuńJa używam tylko i wyłącznie Maybelline Color Tattoo, 40 - nic innego nie pasuje do mojego chłodno/neutralnego typu urody :)
OdpowiedzUsuńtylko i wyłącznie kredka albo farbka. Cienie są mniej trwałe i nie przyczepiają się do skóry, więc po wyczesaniu brwi są umalowane nierównomiernie ;/ a przypadku nie-pudrowych produktów tak się nie dzieje. Co do koloru to używam czarnego, nie znoszę jakiegokolwiek brązu na brwiach. Oczywiści, czarnego koloru trzeba używać w minimalnej ilości i dobrze wyczesać, wtedy efekt jest naturalny ;)
OdpowiedzUsuńJa stosuję kredkę, cień to dla mnie trochę czarna magia - nakładam go albo za dużo, albo za mało i wiecznie się osypuje. A kredkę mam z Catrice, jest świetna. Pomogło mi też stosowanie odżywki do rzęs z Revitacell, którą znalazłam na http://www.revitacell.pl/ dzięki kilku testom na blogach. Kilka tygodni stosowania sprawiło, że brwi są pogrubione, przyciemnione, a co za tym idzie - lepiej podkreślone.
OdpowiedzUsuń