Drogerie są bardzo niebezpiecznym, a zarazem magicznym miejscem. Człowiek
wchodzi do sklepu z wyznaczonym celem, a tu nagle zostaje zaatakowany przez
szafy pełne kolorowych dobroci, które mówią do nas "chodź, zobacz jakie
jesteśmy cudne" kusząc. I tak nagle, w magiczny sposób nasz koszyk
zapełnia się i pojawia się kolejna pomadka, puder czy cień do powiek. A
najgorzej jest powstrzymać się przed zakupami podczas promocji -40%, czy -49%.
Oj, silna wola potrzebna jest w takich momentach. Dzisiaj kilka słów o kosmetykach
zakupionych w ostatnim czasie. Pod lupę wezmę tanie kosmetyki - podkład Skin Balance Pierre Rene oraz
Loose Powder - puder ryżowy Pierre Rene.
Będąc w rodzinnej miejscowości, poszukując nowego podkładu
weszłam do drogerii Natura. Jakie było moje ogromne zdziwienie, kiedy okazało
się że w sklepie, w małym miasteczku jest pełna szafa produktów Pierre Rene
oraz Wet'n'Wild. Po "obmacaniu" prawie każdego kosmetyku zdecydowałam
się na zakup kilku z nich. Pewnie zakupy skończyły by się tylko na podkładzie,
ale akurat wtedy trwała promocja -40% i jak tu nie wykorzystać okazji i nie
kupić kilka nowości. Tanie kosmetyki, a co z ich jakością?
Zdecydowałam się na podkład Skin Balance Pierre Rene w
odcieniu 20. Jest to najjaśniejszy odcień dostępny w całej gamie
kolorystycznej, zachowany w tonacji żółto-beżowej. Dla osób bardzo bladych
kolor ten może być jeszcze za ciemny. Mam tu na myśli posiadaczki cery
porcelanowej. Fluid zamknięty jest w eleganckiej szklanej butelce, z pompką.
Jego konsystencja jest dość gęsta, o słodkim zapachu.
Podkład nakładam zbitym, syntetycznym pędzlem, po czym
wyrównuje go palcami. Produkt jest bardzo plastyczny i szybko zastyga. Praca z
nim musi być sprawna i zdecydowana, w innym przypadku na naszej twarzy powstaną
smugi i plamy, ale spokojnie wszystko jest do wypracowania.
Skin Balance Pierre Rene posiada bardzo mocne krycie,
przy czym można je dodatkowo budować. Do tego jest dłutowały i tani.
Korzystając z promocji -40% koszt tego produktu to około 12 zł.
Przeglądając szafę Pierre Rene natknęłam się na puder
ryżowy Loose Powder, który wzbudził we mnie ogromną ciekawość, tym bardziej iż
producent określa ten kosmetyk jako profesjonalny. Cena regularna tego produktu
to około 17-20 zł. Puder zamknięty jest w plastikowym, 8g słoiczku. Po mimo
sitka produkt rozsypuje się, a samy design opakowania nie jest zbyt elegancki,
ale cóż za tą cenę nie możemy za wiele wymagać.
Dla mnie najważniejsza jest jakość kosmetyku i tu mogę
stwierdzić, iż Loose Powder - puder ryżowy Pierre Rene jest bardzo dobrym
produktem. Na mojej twarzy utrzymuje nienaganny mat do 8-9 godzin. Utrwala
makijaż, wygładza cerę. Jest bardzo drobno zmielony, mogę się pokusić o
stwierdzenie, iż przypomina mi delikatny, jedwabisty puszek. Do tej pory nie
zauważyłam, aby wywoła u mnie powstawanie niedoskonałości,
Mimo tego, iż puder ten jest biały to nie bieli on
twarzy. Samo możliwość kupienia białego koloru pudru jest chyba najlepszą
wiadomością dla bladziochów. Jest doskonałym przykładem taniego i dobrego
produktu, do którego z pewnością wrócę.
Podsumowując, puder ryżowy Loose Powder oraz podkład Skin
Balance to kosmetyki godne wypróbowania. Na ich korzyść przemawia jakość i
cena, czyli idealne połączenie. Zamienniki drogich produktów w tańszej wersji
istnieją tylko trzeba je poszukać.
Miłego dnia
PS Zachęcam Was do polubienia mojego profilu na FB czy
Instagramie.
U mnie skin balance się nie sprawdza :(
OdpowiedzUsuńMam ten podkład i sama nie wiem co o nim myśleć - kolor jest trochę za ciemny, ale przy dobrym roztarciu nie jest źle. Krycie ma naprawdę fajne, nałożony gąbką BB nie wygląda już tak ciężko. Obawiam się jednak, że może mnie zapychać, ale muszę to jeszcze dokładniej zbadać :)
OdpowiedzUsuńciekawe kosmetyki :) a u mnie w Naturze nie ma Wet'n'Wild...!
OdpowiedzUsuńw Olsztynie również nie ma, jednak w wybranych drogeriach Natura można spotkać produkty tej marki
UsuńNa podkład się nie skuszę, ze względu na ciężką konsystencję, ale puder wypróbuję na 100% :)
OdpowiedzUsuńpuder jest faktycznie ciekawy, jakość łączy się z niską ceną
Usuńpuder kuszacy!
OdpowiedzUsuńsłyszałam że te pudry mają całkiem fajne, ale tak przywykłam do ecocery że nie wiem czy się skusze, poza tym denerwuje mnie że wszystkie promocje są zawsze w jednym miesiącu, bo jedna drogeria prześciga się przez druga a potem długo nic jak potrzebny mi podkład któy do najtańszych wcale nie należy :d
OdpowiedzUsuńmasz rację, przeważnie promocje typu -49% są prawie w tym samym czasie, choć tym razem Natura była szybsza, tylko że z promocji wyłączone były pojedyncze marki produktów kolorowych
UsuńNie miałam tych kosmetyków, więc się nie wypowiem, ale z pierwszym akapitem zgadzam się w 100%;)
OdpowiedzUsuńooo jak miło, nie jestem sama ;)
UsuńMiałam kiedyś ten podkład ale u mnie się zupełnie nie spisał :(
OdpowiedzUsuńpodkład ten posiada dziwną konsystencję, którą należy dobrze i odpowiednio nałożyć pamiętam, że z pierwszej butelki tego produktu nie byłam zadowolona, dopiero z czasem nauczyłam się z nim obchodzić i odpowiednio do mojej cery stosować
UsuńChętnie wypróbowałabym obydwa produkty. Podkład o mocnym kryciu zawsze jest u mnie mile widziany, nigdy nie wiadomo kiedy potrzebny będzie bardzo mocny kaliber. Używam pudru ryżowego Paese, który jest sporo droższy, fajnie więc byłoby znaleźć równie dobry i tańszy zamiennik.
OdpowiedzUsuńPaese miałam i bardzo go lubiłam, jednak w ostatnim czasie producent podniósł cenę tego pudru pamiętam, że płaciłam za niego ok.20 zł, a teraz to prawie 40 zł ;/ choć faktycznie jest fajny
UsuńOstatnio to już było nawet 45 zł, więc naprawdę cena sporo wzrosła.
UsuńO kurcze o.O
UsuńNawet nie wiedziałam że cena tak drastycznie podskoczyła.
Kiedyś, dawno temu kupowałam Paese ale zrezygnowałam z niego właśnie na rzecz Pierre Rene :>
Dla mnie skin balance to ostatnio największy bubel z jakim miałam okazję się poznać ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam ani jednego, ani drugiego produktu. Podkład z pewnością byłby dla mnie za ciemny, z kolei ciekawi mnie puder ryżowy. Żadnego tego typu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale z chęcią bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńSkin Balance stosuję już od jesieni i jestem nim zachwycona. To z nim zdradziłam swój ukochany Revlon ColorStay. Osobiście uważam, że jest nawet lżejszy od swojego poprzednika i rozprowadza mi się go bardzo sprawnie. Ponadto ma o wiele delikatniejsze wykończenie niż ColorStay. Bardzo zaciekawił mnie ten puder... :)
OdpowiedzUsuńTeż skusiłam się na puder ryżowy za 12 zł w promocji ;)
OdpowiedzUsuńPodkład chcę wypróbować już od jakiegoś czasu, a o pudrze nie słyszałam wcześniej.
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo jasną cerę i dla mnie jest w sam raz. Ładnie kryje, całkie długo się utrzymuje. Przeszkadza mi tylko jego zapach. Puder sypki miałam i był to jeden z lepszych pudrów w swojej kategorii cenowej. Polecam! Zresztą jak wiele innych rzeczy z Pierre Rene ;)
OdpowiedzUsuńPoluje na ten podkład ale niestety nigdy nie mogę dobrać koloru.... :( W mojej Naturze dalej brak Wet'n'Wild...
OdpowiedzUsuńPuder ryżowy już wpisuję na moją listę must have :) będę jeszcze tylko musiała poczytać skład :) co do podkładu to już na zdjęciu widzę, że jest za ciemny :( zawsze mam mega problemy z dobraniem podkładu... wybieram najjaśniejsze no i nie przepadam za podkładami, które pod wpływem powietrza robią się pomarańczowe :) Trzeba uważać :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię puder ryżowy Pierre Rene . Zużyłam już kilka opakowań :>
OdpowiedzUsuń