20:31

Kosmetyki, których nie kupuję i na które nie tracę dużych pieniędzy


Kosmetyki, których nie kupuję, kosmetyki na które nie tracę dużych pieniędzy



Rynek kosmetyczny jest ogromy. Z każdej strony atakuje nas (swych potencjalnych klientów) nowymi, gorącymi ofertami, kusząc i uszczuplając nasze portfele. Na chwilę obecną znajdziemy kosmetyki do wszystkiego, na każda porę roku, na dzień, na noc, o wszechstronnym zastosowaniu. Aktualne oferty kosmetyczne są bardzo szerokie i różnorodne. Ale czy te wszystkie produkty są nam rzeczywiście potrzebne? Istnieją pewne kosmetyki których nie kupuję i na które nie nie tracę dużych pieniędzy.




Nie widzę sensu kupowania peelingów do ciała, a tym bardziej produktów typu 2 w 1 żel+peeling. Peeling do ciała wykonuje w domu, mieszając oleje z solą lub cukrem. Jest to tańsza alternatywa drogeryjnego kosmetyku, często nafaszerowanego chemią. Zdecydowanym plusem domowych kosmetyków jest ich skład. To my decydujemy z czego będzie się składał nasz domowy produkt, jaką będzie miał konsystencję i jak będzie wyglądał. Kosmetyk ten oparty jest na bazie wybranego przez nas oleju, które pielęgnuje ciało oraz odpowiedniego zdzieraka - cukru lub soli.  Domowy peeling do ciała i skalpu genialnie wygładza i nawilża skórę, sprawia że jest ona miękka, aksamitna. Nie wymaga dodatkowego nawilżenia. 



Kosmetyki, których nie kupuję, kosmetyki na które nie tracę dużych pieniędzy


  
Kremy, pianki, żele do golenia to kolejne kosmetyki, których nie stosuje. Kremy do depilacji kompletnie się u mnie nie sprawdzają, nie usuwają zbędnego owłosienia, są niewygodne w stosowaniu, podrażniają moją skórę, a do tego strasznie śmierdzą. Wszystko przemawia przeciwko nim.
Żele, pianki do golenia to produkty zbędne w mojej łazience. Doskonale zdaję sobie sprawę, że ich zadaniem jest ochrona naskórka przed uszkodzeniami, podrażnieniami, ale w taj samej roli doskonale spisują się u mnie odzywki, czy maski do włosów. One równie dobrze zabezpieczają moją skórę, minimalizują ryzyko podrażnień i uszkodzeń naskórka, więc nie widzę sensu wydawać pieniędzy na kosmetyki przeznaczone do depilacji.

Drogie szampony do mycia włosów, to kolejna kategoria produktów na którą nie przeznaczam dużej ilości pieniędzy. Jestem zdania, iż dobry szampon oczyszczający do włosów jest tani, a do tego posiada krótki skład w którym znajdziemy silne detergenty typu SLS na drugim, czasami nawet na pierwszym miejscu. Jeśli szukam produktu typowo oczyszczającego, to po co mam płacić za zbędne jego składniki? Czym jest prostszy kosmetyk, tym lepiej. I tego się trzymajmy. 



Kosmetyki, których nie kupuję, kosmetyki na które nie tracę dużych pieniędzy



Płyn do kąpieli, żele do mycia ciała i w tych przypadkach nie lubię przepłacać. Kosmetyki te mają głownie oczyszczać naszą skórę, umilać nam kąpiel. W drogeriach znajdziemy dobre produkty przeznaczone do oczyszczania ciała w rozsądnych cenach. Skoro moja skóra nie jest wymagająca, to nie widzę sensu przepłacać.

Nie lubię wydawać zbędnie pieniędzy na kosmetyki które są nijakie, które nafaszerowane są tylko obietnicami producenta, a ich skład jest bardzo daleki od ideału. 
Sądzę, że post ten ukazał się we właściwym momencie. Lada dzień rozpoczyna się zakupowe szaleństwo w drogeriach -40%, czy -49%. Jest to doskonały czas do zastanowienia się nad naszymi planami zakupowymi. 





Miłego dnia


PODPIS