W ostatnim czasie odkrywam drzemiącą moc w rosyjskich, naturalnych kosmetykach.
Tym razem pod lupę wzięłam dwa produkty firmy Planeta Organica. Z marką
spotykam się pierwszy raz i na wstępie mogę dodać, że chyba zaprzyjaźnię się z
nią na dłużej.
Nie
jestem i nigdy nie byłam fanką algowych maseczek do twarzy - jej przygotowanie
w moim wykonaniu graniczyło z cudem. Nie potrafię dobrać odpowiednich proporcji
proszku i wody, często powstaje mi jeden wielki glut, niż klarowna, gładka
masa. Algowe maseczki posiadaj w sobie wiele właściwości odżywczych, a po
rezultaty ich działania widoczne są już nawet po pierwszy użyciu. W sklepie
Prawo Natury - link do sklepu macie TU <KLIK>, natknęłam się na
nawilżająca maskę do twarzy Planeta Organica bazującą na algach morskich.
Nawilżająca
maseczka do twarzy Planeta Organica wyróżnia się na tle innych kosmetyków
opartych na algach morskich swą konsystencją. Nie jest to typowy proszek, który
należy przygotować - wymieszać z wodą, a już gotowa żelowa, galaretowate masa.
Aplikacja maseczki jest niezwykle łatwa i przyjemna. Na umytą twarzy nakładam
produkt, następnie czekam ok. 15 min. i zmywam letnią wodą. Zmycie maseczki nie
jest łatwe, ponieważ wierzchnia warstwa kosmetyku delikatnie zastyga.
Maseczka
działa już od pierwszego użycia. Skóra staje się napięta, promienista i gładka.
Początkowo zauważyłam, że produkt "wyciąga" niedoskonałości ukryte
pod skórą, czyli posiada właściwości oczyszczające. Nie był to duży wysp, lecz
drobne, pojedyncze krostki, które ujrzały światło dzienne. Warto wspomnieć, iż
maska łagodzi powstałe już stany zapalne. Po jej zastosowaniu cera staje się
świetlista, rozjaśniona, a jej koloryt jest wyrównany. Czy nawilża skórę? W
pewnym stopniu, jednak nie jest to intensywne nawilżenie, więc posiadaczki
suchej, bądź bardzo suchej cery nie będą zadowolone.
Nawilżająca
maseczka do twarzy Planeta Organica nie uczuliła mnie, nie spowodowała
podrażnienia. Podsumowując, jest to bardzo ciekawy produkt, godny wypróbowania.
Pięknie rozjaśnia cerę, nadaje jest zdrowego wyglądu, działa oczyszczająca i
antybakteryjnie. Sprawia, że skóra staje się jędrna, chroni ją przed wolnymi
rodnikami.
Kolejnym kosmetykiem godnym
uwagi jest Prowansalskie mydło do ciała i włosów Planeta Organica.
Produkt idealnie spisuje się w pielęgnacji ciała oraz twarzy - uwielbiam
wielozadaniowe produkty. W jego składzie zajdziecie 16 różnych
olejków eterycznych, dzięki którym mydło posiada
właściwości nawilżające skórę. Kosmetyk posiada gęsto, zielona konsystencję,
o mocnym ziołowym zapachu.
Prowansalskie
mydło często stosuje w roli szamponu do włosów. Bardzo dobrze oczyszcza skalp,
nie plącze włosów, ale skraca ich świeżość. Powodem tego jest bardzo bogaty
skład produktu. Posiadaczki suchych, zniszczonych, normalnych włosów powinny
być bardzo zadowolone z tego kosmetyku. Jest to
produkt posiadający silne, a jednocześnie delikatne działanie -
taki paradoks. W jego składzie nie znajdziecie SLS, czy SLES.
Mydło
dostępne jest w sklepie Prawo Natury <KLIK>. Aktualnie w internetowym
sklepie trwa promocja na mydła, masła i scruby do ciała Planeta Organica.
Znacie
produkty firmy Planeta Organica? Co o nich sądzicie?
Mam tylko maskę i odżywkę do włosów, są fajne, zapach mają taki ziołowy. Czuć, że są naturalne :)
OdpowiedzUsuńmasz racje czasami zapach produktu przyjmuje wielkie znaczenie w jego stosowaniu
UsuńWciąż waham się przed zakupem kosmetyków tej marki, ale chyba się skuszę. Wiele dobrego słyszałam o masce do włosów, ale poczekam aż skończy mi się maska Banii Agafii. Jestem bardzo ciekawa tego mydła - szukam czegoś, co mogłoby mi zastąpić żel do mycia twarzy oraz ciała. Jednak zastanawiałam się raczej nad czymś w stałej konsystencji. Ponadto ostatnio widziałam w zielarskim sklepie maseczki na twarz Babuszki, ale pewnie zanim po nie sięgnę muszę trochę poczytać opinie na ich temat. :)
OdpowiedzUsuńsądzę, że warto wypróbować produkty tej marki tym bardziej, iż są w przystępnych cenach i posiadają fajne składy,jeśli się nie sprawdza w roli jakiej założył producent, to warto poszukać innego zastosowania ;)
UsuńIntrygują mnie kosmetyki tej marki ! Plus za skład.
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdy wcześniej tych produktów, ale koniecznie muszę wypróbować oba :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie polecam mydło ;)
UsuńCałkiem fajny duet... Mają zabawne kolory.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoj blog:) zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńooo jak miło ;) Dziękuję bardzo
UsuńMaska Algowa powoli dosięga już u mnie dna. Jest całkiem niezła :)
OdpowiedzUsuńLubię ich produkty :) cudne zdjęcia takie soczyste :)
OdpowiedzUsuńdziękuje, jednak dla mnie są zbyt ciepłe, ale uczę się, uczę ;)
UsuńCudeńka! JA coraz bardziej przekonuję się do kosmetyków rosyjskich, mają tak bogate składy, nieco specyficzne zapachy, ale miłe działanie! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam styczności z tą marką, ale ciekawią mnie oba te kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :) muszę wypróbować produkty tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńInteresująca propozycja, muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńProdukty wydają się bardzo interesujące chociaz ja do końca nie jestem przekonana do rosyjskich kosmetyków.Ostatnie zaczęłam sie interesowac trochę azjatyckimi, ale pościk sam w sobie ciekawy :D Moze kiedyś sie do nich przekonam :D
OdpowiedzUsuńMyślę,że Prowansalskie mydło na pewno by mi się spodobało ;)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio bardzo polubiłam Planete Organice :) Z resztą kocham naturalne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńwww.zdrowonaturalnie.pl
To mydło wypróbowałabym z wielką ochotą ! Lubię takie kosmetyki :) ! Mydeł miałam już chyba większość rodzai :D
OdpowiedzUsuńMiałam maseczkę z glinka PO i również mogę polecić ;)
OdpowiedzUsuńMam jakieś mydło do ciała i włosów właśnie z Planeta Organica i szalenie je lubię. Używam gdy potrzebuję silnego oczyszczenia włosów. Rewelacja.
OdpowiedzUsuńpiekne zdjecie konsystencji:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki naturalne i myślę, ze bym się z nimi polubiła :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty, dawno nie używałam produktów tej firmy, a chyba czas do nich wrócić
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa tego mydełka ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że ta maseczka to taki gotowiec :) Ja ostatnio kupiłam maseczki Babuszki Agafii czy jakoś tak, takie w saszetkach z zakrętkami, to też jest wygodna sprawa, a składy są dość dobre :)
OdpowiedzUsuńJa niestety słabo znam tę firmę...
OdpowiedzUsuńmaska by mi bardzo pasowała, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHmmm ale zaciekawiły mnie te kosmetyki. Kochana kusisz.
OdpowiedzUsuń:*