Zaczynając moje włosowe szaleństwo miałam wielką pustkę w głowie. Czytałam, czytałam i czytałam. Włosomaniaczki pisały o SLS, o silikonach, o parabenach, o metodzie OMO czy też robiły i robią różne recenzję.
Początkowo przyznam szczerze, że strasznie się w tym gubiłam. Było tyle informacji... co warto szukać w składzie, czego unikać itd. Po jakimś czasie ogarnęłam temat. Musiałam wszystko "zjeść".
Dziś post o SLS i SLES.
Co to jest SLS i SLES?
SLS (Sodium Lauryl Sulfate) i SLES (Sodium Laureth Sulfate) są podstawowymi detergentami, jakie dodawane są do szamponów.
"SLS to silna substancja myjąca i pianotwórcza. U wrażliwych osób SLS może powodować podrażnienie, wysuszenie skóry. SLES to substancja nieco łagodniejsza dla skory, ale także słabiej myje i mniej się pieni. Detergenty te wykorzystywane są szeroko w przemyśle do czyszczenia urządzeń oraz pomieszczeń. W przemyśle kosmetycznym dodaje się je do żeli myjących, płynów do kąpieli i szamponów.
Oprócz SLS w kosmetykach możemy znaleźć także dodatkowe detergenty lub też jego zamienniki:
- Cocamide MEA, Cocamide DEA - mają wpływ na gęstość szamponu i wytworzenie się piany
- Cocamidopropylamine Oxide, Lauramine Oxide - są odporne na twardą wodę
- Decyl Glucoside, Lauryl Glucoside - są odporne na twardą wodę, a ponadto łagodzą drażniące działanie szamponu
- Sodium Lauroyl Sarcosinate - wykorzystywane w droższych kosmetykach, mają właściwości pianotwórcze i łagodzą działanie SLS
- Cocamidopryl Betaine - mają właściwości pianotwórcze i łagodzą działanie SLS, a także mają wpływ na gęstość szamponu"
- ALS czy ALES (Amonium Lauryl Sulfate, ALES – Amonium Laureth Sulfate), które działają dokładnie tak samo czyli też mogą nas podrażnić.
Czy warto z nich rezygnować?
Nie do końca. Należy pamiętać, że SLS bardzo dobrze oczyszcza włosy i raz na jakiś czas - w moim przypadku jest to raz na 1,5 tygodnia, wartą umyć je szamponem który właśnie ma go w składzie. I jeśli używamy takiego szamponu bardzo często to zabezpieczajmy włosy na długości np. odżywką.
Warto również sprawdzić jak nasza skóra reaguje na ten detergent.
"Szampony z dodatkiem tego detergentu są niezbędne, jeśli planujemy oczyszczanie włosów z silikonów. Aby naturalne zabiegi pielęgnacyjne były skuteczne powinnyśmy najpierw oczyścić włosy z grubej warstwy silikonów, które znajdują się w wielu kosmetykach do włosów."
Przypominam o nadal trwającym konkursie:
Pozdrawiam Was serdecznie,
Joanna
ja unikam SLS jak ognia :) ale raz na jakiś czas trzeba nim umyć włosy.
OdpowiedzUsuńJa staram się sprawdzać skład kosmetyków,ale nie jakoś do przesady.Są produkty np szampony,czy odżywki,gdzie moje włosy bardzo lubią;)
OdpowiedzUsuńSLS jest mimo wszystko potrzebne - stosuję po każdej masce z silikonami (czyli około raz w tygodniu/raz na dwa tygodnie). Najlepszą metodą ochrony na długości przed sls jest tak jak mówisz zabezpieczanie odżywką bez silikonów. Metoda niemal niezawodna!
OdpowiedzUsuńmi jakos specjalnie nie przeszkadzaja SLS i jakos za bardzo nie rozczulam sie nad składem ;)
OdpowiedzUsuńja tylko chce zeby szampon myl i nie podraznial mi glowy
OdpowiedzUsuńa ja cały czas używam szamponów z SLS, może dlatego ze nie znalazłam jakiejś taniej alternatywny bez slsów ;/
OdpowiedzUsuńPróbowałam przejść na Babydream, jednak moje włosy powiedziały mi stanowcze "veto", jeśli chodzi o mycie bezSLSowe. Mój skalp i włosy po prostu je lubią o.O" Czy na zasadzie OMO, czy OM, czy OMkubeczkowe... One chcą SLSów... A jak mi przypominają o tym w dość brutalny sposób (zmatowaiłe, szorstkie, elektryzujące się), no to niestety, nie mogę im odmówić :D
OdpowiedzUsuńMoje włosy bardzo lubią SLS :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie znosząnaturalnych szamponów :( I widzę ze większość tez używa szamponów z SLS
OdpowiedzUsuńMoje włosy lubią SLSy :)
OdpowiedzUsuńDzięki za info ;-)
OdpowiedzUsuńJa też się często gubie w tych składach ;p Mam mnóstwo szamponów z SLS i używam ich rzadziej,ze względu na recenzje ale od czasu do czasu używam.Jednak po nich moje włosy są znacznie fajniejsze niż po takich bez SLS :P Bardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńU siebie recenzowałam szampon Busko Zdrój, z minimalną ilością SLS i słabo się pienił, ale świetnie oczyszczał włosy - powiedziałabym nawet, że lepiej niż szampony z normalną dawką SLS.
OdpowiedzUsuńA w konkursie udział oczywiście wzięłam - musowo ;)
SLSy zrobiły z mojej skóry głowy piekło, trochę potrwało, zanim się w tym odnalazłam i dowiedziałam jak to jest z tymi parabenami, SLSami itd. ;)
OdpowiedzUsuńNie da się uniknąć SLS...
OdpowiedzUsuńJa jedynie unikam SLS w żelach do mycia twarzy- bo rzeczywiście mnie uczulają, ale w szamponach nie, ponieważ moje włosy się szybko przetłuszczają i tylko te z SLS super je oczyszczają.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie ogarniam tych wszystkich skrótów w składzie produktów:)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post :) Ja jakoś nie zauważyłam podrażnień wywołanych przez kosmetyki, więc nie zwracam za specjalnie uwagi na SLS i SLES :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją wiedzę. Dla mnie to nadal temat do ogarnięcia.
OdpowiedzUsuńCo do zapachu balsamu organique to zapomniałam niestety, ale chyba to było coś z Afryką;)Pozdrawiam serdecznie
Jakiś SLS raz na tydzień popłochu na głowie nie zrobi ;) Ale tak, zrezygnować całkowicie z niego nie można, nie powinno się przynajmniej.
OdpowiedzUsuńI want to to thank you for this very good read!! I definitely loved every little bit of it.
OdpowiedzUsuńI've got you book marked to check out new stuff you post…
Stop by my site: Kolagen
Moje kręcone włosy nie nawidza szamponów ziołowych, są strasznie, ale to strasznie suche....musza mieć niestety otoczkę silikonowa aby czuły się dobrze...po prostu bardzo je lubia SLS uzywam do każdego mycia włosów, nie podraznia mi skóry głowy:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńFeel free to visit my web-site ... web page ()
Znam niestety to z własnego doświadczenia. Kilka lat temu te dodatki zrobiły ze mnie alergiczkę. Teraz po specyfiki do mycia włosów chórze do dermatologa. Mycie z użyciem 3 produktów trwa wieki,ale przynajmniej nie mam reakcji uczuleniowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dorota Kalinowska