13:52

O tym jak odkryłam kolejnego BUBLA


Staram się dobierać produkty zgodnie z ich przeznaczeniem, działaniem. Liczę się z opiniami innych osób, lecz jak wiadomo każdy ma inne potrzeby i troszeczkę należy brać je na dystans. Spotkałam się z wieloma pozytywnymi opiniami na temat produktów Bingo Spa więc zdecydowałam się zaopatrzyć w produkty tej marki. Zrobiłam spore zamówienie na ich stronie internetowej. Musze przyznać, że obsługa była miła, a czas oczekiwania na dostarczenie paczki bardzo krótki. Przy pierwszym zamówieniu otrzymałam jeden produkt gratis - bardzo dobry początek.
Przejdźmy jednak do mojego Bubla. Bardzo zawiodłam się na działaniu tej maski, lecz więcej na ten temat przeczytacie poniżej. 








Produkt ten znajduje się w dużym 500 ml słoiku. Opakowanie to jest proste, wygodne w użyciu. Maska ta posiada dość rzadką konsystencję, która dobrze utrzymuje się na włosach. Jej zapach jest delikatny, ale wyczuwalny. Produkt ten nie podrażnił mojej skóry głowy, ani mnie nie uczulił.
W roli maski, produkt ten u mnie się kompletnie nie spisał. Nic nie robił z moim włosami. Wobec tego typu produktów mam dość duże wymagania. Maska musi odżywiać włosy, nie obciążać ich, w pewnym stopniu pomóc w ich regeneracji, pomoc w ich rozczesywaniu. Ten produkt nic takiego nie robił. Pomyślałam, że może spisze się w roli szamponu. I w tym przypadku okazał się być klapą- - obciążył moje włosy. Nie poddałam się i odnalazłam dla niego inne zastosowanie. Spisuje się w metodzie OMO, a raczej MMO. Stanowi on pierwszą literkę M.  



 


Skład:

Aqua, Cetyl Alcohol, Ceteareth-20 (and) Cetearyl Alcohol, Stearomidopropyl Dimethyloamine, Illite (green clay), Parfum, Citric Acid, DMDM-Hydantoin, Butylhydroxytoluene, Methyl Paraben, Sodium Benzoate(konserwancik), Ethyl Paraben

W składzie faktycznie znajdziemy zieloną glinkę na 5 pozycji - Illite (green clay). Posiada ona właściwości bakteriobójcze, dezynfekujące, regenerujące, odżywcze, walczy z przetłuszczaniem się skóry głowy. Znajdziemy tu również konserwanty m.in. Ethyl Paraben, DMDM-Hydantoin (podobno może uwalniać formaldehyd ), Sodium Benzoate, Methyl Paraben. Cetyl Alcohol, Ceteareth-20 (and) Cetearyl Alcohol- emulgatory, substancje myjąca natomiast Stearamidopropyl Dimethylamine - składnik pochodzenia roślinnego, zmywalny wodą, zastępuje silikon, antysatyk.
Ale nie ma też żadnych oblepiaczy, silikonów i innych niepotrzebnych rzeczy.






Przeglądając opinie innych osób na temat tego produktu zauważyłam, że została zmieniona szata graficzna tego produktu oraz skład. Aktualnie w składzie występuje więcej konserwantów, niż poprzednio.
Jak wiecie jestem fanką gliceryny, a moje włosy uwielbiają ją. Dlatego też zdecydowałam się dolać do maski sporą ilość gliceryny. Nic to nie dało. Maska jak była bublem tak jest.


Miłego dnia


PODPIS

17 komentarzy:

  1. BingoSpa to taka firma, która w swojej ofercie ma albo rewelacyjne kosmetyki, albo totalne buble - uwielbiam ich szampony i dobrze mi służą, ale kiedyś miałam masło do ciała, którego za chiny ludowe nie mogłam wsmarować w swoją skórę, zostawiało totalnie tępą warstwę... :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Maski do włosów to nie dla mnie, nawet nie zamierzam stosować takich produktów. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z Bingo Spa miałam jedynie jeden produkt, więc nawet nie wyrobiłam sobie jako takiego zdania na temat produktów tej firmy. Maski nie miałam i wcale teraz nie żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat tej nie miałam, ale miałam inną z Bingo i miło ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię tego typu produkty:):)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja lubię wersję z drożdzami ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy2/18/2014

    Kuszą mnie te maski, ale czekam aż znajdę je stacjonarnie, bo nie chcę ich zamawiać przez internet :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie posiadam produktów z Bingo Spa ale osatnio stworzyła mi się lista zakupów z tej firmy ale maski nie dorzucę do mnie. U mnie ciężko tego typu produkty schodzą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja teraz jeżeli chodzi o włosy stałam sie nadwyraz ostrożna ! Przez pewien okropny duet ( szampon i odżywkę ) nabawiłam się łupieżu ! ;/;/ suchych włosów i podrażnionej skóry głowy ;(

    OdpowiedzUsuń
  10. ja skończę swoją to z przyjemnością wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś bardzo lubiłam maski z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  12. też będę próbował :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że się nie sprawdziła ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że się u Ciebie nie sprawdziła. Także miałam zamiar dokonać większych zakupów w Bingospa, ale jakoś nie mogłam się do końca do tych produktów przekonać i zrezygnowałam. Może kiedyś się skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze wiedzieć, że to bubel.
    Lubię kosmetyki z BingoSpa, ale maski do włosów jeszcze żadnej nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja mam wersję ze spiruliną i keratyną. Nie spodziewałam się cudów, a jednak pozytywnie mnie zaskoczyła :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze nie miałam produktu z BingoSpa, jakoś nie mogę się zdecydować co powinnam kupić i w efekcie nie kupuję nic ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za każdy komentarz
Wielka prośba o nie dodawanie linków blogów, reklam, spamu. Szczere opinie i sugestie są bardzo mile widziane.
Dziękuje za to, że jesteście i czytacie.