14:16

Jak działają płukanki do włosów?

Jak działają płukanki do włosów?
  
Tyle już słyszałam i czytałam na temat różnych płukanek do włosów, tych gotowych które możemy kupić i tych domowej roboty. Osobiście preferuję właśnie te ostatnie, ponieważ w 100% znam ich skład, sama o nim decyduję i nie są drogie. Staram się je stosować regularnie. Już opisałam działanie płukanki z naturalnego soku brzozy oraz z kwiatu lipy. Jednak ostatnio moją ulubioną stała się płukanka pokrzywowa - za jakiś czas napiszę krótką recenzję na jej temat.
Ale właściwie jak one działają? Jaki mają wpływ na nasze włosy?





Więc płukanki działają bezpośrednio na skórę głowy. To ze skóry głowy włosy czerpią składniki odżywcze. Naczynia krwionośne mają za zadanie równomiernie je rozprowadzać, przez co cebulki włosów otrzymują wszystko to co najlepsze ;) Włosy stają się odżywione, zdrowsze oraz otrzymują składniki potrzebne do ich wzrostu.

Gotowe płukanki mają przede wszystkim:
  • chronić włosy przed silnie chlorowaną wodą, promieniami UV, suchym powietrzem, zanieczyszczeniami,
  • wyrównać pH skóry głowy po myciu szamponem i płukaniu chlorowaną wodą.






Jak stosuje ziołowe płukanki do włosów domowej roboty?

Zagotowuje wodę z wybranymi ziołami, gotuje ją około 10 minut. Następnie odsączam zioła lub wyjmuje torebki. Czekam aż wywar ostygnie. Po umyciu włosów płucze. Najpierw zwykłą wodą, na koniec używam płukanki. Włosy można delikatnie osuszyć ręcznikiem włosy. Pozostawiam je do wyschnięcia - nie używam suszarki.


W nowej gazetce Rossmann oferuję w bardzo atrakcyjnej cenie wodę brzozową z Isany. Może któraś z Was używała tego produktu? Ciekawi mnie Wasze zdanie na jej temat. Mam ogromną ochotę ja przetestować.

16:40

Nawilżający krem do twarzy NoniCare

Nawilżający krem do twarzy NoniCare

Na samym początku pragnę Was przeprosić za moją nieobecność. Ostatnio bardzo intensywnie szukam pracy... Jak mi idzie? OKROPNIE... jejku masakra, jestem mega załamana... W ubiegłym tygodniu przez tą moją bezsilność wszystko doprowadzało mnie do płaczu.
Szukam pracy, już mi obojętne czy to na cały i na pół etatu, nawet staż by mnie uszczęśliwił... A tu nic!
Dobra koniec na ten temat... wystarczy. Teraz przejdę do kremu.

Nawilżający krem do twarzy NoniCare






"Krem nawilżający o delikatnej konsystencji zawierający unikalną kombinacje witamin, aminokwasów i mikroelementów pochodzących z soku Noni (Morinda citrifolia), ekstraktów z aloesu i grejpfruta, a także oliwy z oliwek i oleju awokado. Charakteryzuje się przedłużonym 24h działaniem nawilżającym oraz silną aktywnością przeciwwolnorodnikową." - tak krem opisuje producent, a jak jest  naprawdę?






Swój krem kupiłam w małej drogerii, kosztował mnie 18 zł. Zapach produktu jest bardzo przyjemny ;) Konsystencja lekka biała, nie pozostawia filmu. Pojemność - 50 ml.






Skład:
Aqua, Glycerin, Cetyl Alcohol, Cocos Nucifera Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate Citrate, Helianthus Annuus Seed Oil, Olea Europaea Oil, Glyceryl Stearate, Morinda Citrifolia Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Persea Gratissima Oil, Squalane, Citrus Aurantium Amara Flower Extract, Citrus Grandis Fruit Extract, Serenoa Serrulata Fruit Extract, Benzyl Alcohol** Xanthan Gum, Tocopheryl Acetate, Sodium Benzoate**, Lactic Acid, Potassium Sorbate**, Ascorbyl Palmitate, Parfum*, Citral*, Citronellol*, Linalool*, Limonene*.
*z naturalnych olejków eterycznych
**jako konserwant

Skład jest przyjazny skórze. Krem mnie nie uczula, a najważniejsze nie zapycha.






Działanie:
Krem dobrze nawilża skórę. Nie pozostawia tłustego filmu, przez co nadaje się pod podkład. Szybko się wchłania. Stosuje go codziennie rano. Dodatkowo czasami nakładam go wieczorem. Jest dość wydajny.
Po pewnym czasie od nałożenia tego kosmetyku na twarz, cera zaczyna się błyszczeć. Dodatkowo staje się "ciężka".
Ogólnie jest to produkt godny polecenia ;) 

Cały czas rozszerza się asortyment Noni Care. Z tej marki możemy dostać: maseczki, pomadki, kremy do twarzy czy pod oczy.

Może miałyście okazję wypróbować produkty Noni Care?

09:27

Regenerująca maseczka do stóp Feet Up Advanced

Regenerująca maseczka do stóp Feet Up Advanced

Bardzo lubię mieć zadbane stopy. Nie wiem dlaczego, ale nie cierpię uczucia suchych, szorstkich pięt.
Całym rokiem staram się je mieć wypielęgnowane ;)

Jak dbam o swoje stopy?

Moim konikiem wśród kosmetyków do pielęgnacji stóp jest maska Feet Up Advanced z Oriflame.






Maska znajduje się w plastikowym słoiczku z nakrętko. Opakowanie pozwala wykorzystać maseczkę do samiutkiego końca.Cena regularna to ok. 25 zł. Kupiłam ją w promocji ok.15zł. Pojemność 100 ml.
Biały krem lekkiej konsystencji i o orzeźwiającym zapachu. Nie pozostawia tłustego filmu.






Działanie.
Maseczkę nakładam na stopy ok.2 razy w tyg. lub też częściej, jeśli widzę taką potrzebę. Na to skarpetki i idę spać. W pozostałe dni stosuje krem z Green Pharmacy.
Maseczka do stóp Feet Up Advanced nadaje stopom miękkości, skóra jest odżywiona, delikatna. Oprócz tego, że nawilża to również chroni przed nieprzyjemnym zapachem. Jest on bardzo wydajny

Producent zapewnia nas iż maska posiada właściwości intensywnie pielęgnujący kompleks, wosk pszczeli i masło shea mające właściwości odżywczo-wygładzające.






Jest to produkt godny polecenia.

Niedawno przeczytałam na pewnym blogu o sposobie pielęgnacji stóp za pomocą octu. Muszę ją wypróbować.

Może znacie inne naturalne sposoby pielęgnacji stóp?

09:00

Odżwka do włosów Pokrzepol

Odżwka do włosów Pokrzepol

Niedawno pisałam, że zrobiłam małe zakupy w zielarskim sklepie. Kupiłam tam kilka produktów do pielęgnacji włosów.
W sklepie natknęłam się pierwszy raz na odżywkę Pokrzepol. Kupiłam jej 3 saszetki i dziś zdecydowałam się zrecenzować  produkt.

Co producent pisze na temat odżywki?
"Odżywka Pokrzepol przeznaczona jest do stosowania przy osłabionych i wypadających włosach. Odżywka, poza unikatową bazą kondycjonującą, która pokrywa powierzchnię włosa nie obciążając go, zawiera w swym składzie naturalne wyciągi roślinne, od pokoleń stosowane do poprawiania kondycji włosa:
- ekstrakt ze skrzypu polnego jest prawdziwą skarbnicą potasu i łatwo przyswajalnej krzemionki, stanowiącej cenny budulec włosa. Wzmacnia on i uelastycznia strukturę włosa hamując jego wypadanie,
- ekstrakt z brzozy działa oczyszczająco i regenerując­o nadając włosom witalności. Włosy stają się gładkie i sprężyste,
- ekstrakt z pokrzywy wzmacniając cebulki włosa sprzyja wzrostowi i gęstości włosów, reguluje pracę gruczołów łojowych, przez co włosy mniej się przetłuszczają,
- ekstrakt z kiełków soi i pszenicy, rewitalizujący wzrost włosa oraz zwiększający syntezę protein.
Obecność Pantenolu (prowitamina B5), który nawilża włókno włosowe, czyni włosy podatnymi na czesanie, zmniejsza ich skłonność do rozdwajania, poprawia stan uszkodzonych włosów, pogrubia je oraz łagodzi wszelkiego rodzaju podrażnienia skóry. Skojarzone działanie substancji aktywnych sprawia, że włosy odzyskują zdrowy wygląd i powstrzymane zostaje ich wzmożone wypadanie. Testowany dermatologicznie."





Opakowanie.
Saszetki o pojemności 15 ml. kosztowały 1,80zł. za sztukę. Wiem, że można dostać produkt pełno wymiarowy 200 ml. kosztuję 12-15 zł. Konsystencja dość gęsta, jasnozielona o przyjemnym delikatnym ziołowym zapachu.






Działanie.
Odżywkę nałożyłam w tradycyjny sposób na umyte włosy i pozostawiłam ją na ok. 45 min. po czym dokładnie spłukałam produkt.
Nie miałam jakiś dużych oczekiwań wobec tego maleństwa. I tu miła niespodzianka. Odżywka sprawia, że włosy są bardzo miękkie,wygładzone, podatne a dodatkowo pomogła mi w ich rozczesywaniu. Nie uczuliła mnie. Co do zapobiegania wypadaniu to nie wiem czy w tej roli produkt się sprawdził, ponieważ nie mam z tym problemu i mam za małą ilość odżywki, aby to sprawdzić.
Z czystym sumieniem polecam produkt do przetestowania ;)





Skład:
Aqua, Propylene Glycol, Equisetum Arvense, Cetyl alcohol, Betula Alba, Urtica Dioica, Behentrimonium Chloride, Bu­tylene Glycol, Glycine Soja Extract, Triticum Vulgare Germ Extract, Glycerin, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Propylparaben, Phenoxyethanol, Methoxy PEG/PPG-7/3 Aminopropyl Dimethicone, Panthenol, Cl 77891, Parfum, Citric Acid.

Skład oceniam na 4 z plusem. Gdyby producent zastąpiłby parabeny i konserwanty innymi składnikami odżywka zasłużyłaby na ocenę wyżej.






W przyszłości na 100% zdecyduję się na ponowny zakup odżywki w formię saszetki.
W tej formię są bardzo podręczne i wygodne w podróży. Raz na jakiś czas można użyć produkt.


Może znacie się z marką Profarm, i z jej produktami?

08:36

Czym pielęgnuje usta?

Czym pielęgnuje usta?

Usta od zawsze stanowiły atrybut kobiecości i wzbudzały zainteresowanie u brzydszej płci :P. 
Miękkie, zadbane uważane za najseksowniejszych części ciała.
Lecz aby wzbudzały pożądanie należy im poświęcić trochę uwagi.
Już niedługo nasze usta będą potrzebowały szczególnej opieki. Jesienna pogoda jak i zimowa nie bedzie im służyć.

Kilka moich domowych sposobów na ich pielęgnację.

  • Peeling - np. za pomocą cukru gruboziarnistego. Masujemy nim usta, aby pozbyć się zrogowaciałego naskórka. Po tym zabiegu należy posmarować je tłustym kremem. Peeling spowodował, że usta są teraz bardziej chłonne na substancje odżywcze. Cukier można zastąpić np. kawą lub też można kupić gotowy produkt w drogerii.
  • Szczoteczka - masaż ust możemy wykonywać codziennie, wykonujemy go bez użycia pasty, zwilżoną ciepłą wodą szczoteczką wykonujemy delikatne okrągłe ruchy. Po masażu, również nakładamy na usta balsam lub tłusty krem. 
  • Delikatniejszym sposobem na pozbycie się zrogowaciałego naskórka jest masaż zwilżoną gazą. 

  • Trochę słodyczy - miód o nim mowa. Miód ma niezastąpione działanie odżywcze, regenerujące oraz nawilżające. Nałóż warstwę miodu na usta i pozostaw na kilka minut. Uwaga!! Trzeba się powstrzymywać, żeby go nie zjeść. 


 Oprócz domowych sposobów posiadam kilka produktów, które pomagają mi w pielęgnacji ust.







Może znacie inne sposoby na pielęgnację ust?

Dziś jadę do swojej rodzinki, już nie mogę się doczekać kiedy ich zobaczę!
Życzę Wam miłego weekendu ;)

08:43

ZiajaPro do cery trądzikowej

ZiajaPro do cery trądzikowej

ZiajaPro PROGRAM OCZYSZCZAJĄCY DO CERY TRĄDZIKOWEJ 

Zdecydowałam się na zakup tych kosmetyków, z czystej ciekawości. Chciałam je wypróbować.
Kupiłam peeling oraz maskę oczyszczającą.
Są to kosmetyki profesjonalne, wykorzystywane w salonach kosmetycznych.
Dodam jeszcze, że nie mam cery typowo trądzikowej lecz mieszaną i od czasu do czasu mam niespodzianki na twarzy.

Producen zapewnia nas, że:
"Program oczyszczający do skóry trądzikowej, dokładnie oczyszcza skórę, odblokowuje i zamyka rozszerzone pory tym samym zmniejszając skłonność do tworzenia się wyprysków. Zmniejsza blizny i ślady potrądzikowe.

WSKAZANIA
  
  • Zabieg przeznaczony do cery trądzikowej, podatnej na tworzenie się wyprysków i zaskórników,
  • z rozszerzonymi porami oraz do skóry z bliznami i zmianami potrądzikowymi. Zabieg polecany również na okolice dekoltu, skórę pleców i przedramiona.
CEL ZABIEGU
  • Dokładne oczyszczenie skóry.
  • Odblokowanie i zamknięcie rozszerzonych porów.
  • Zmniejszenie blizn i zmian potrądzikowych.
EFEKT ZABIEGU
  • Wyraźnie zmniejszona skłonność do tworzenia się wyprysków.
  • Mniej przetłuszczająca się skóra z widocznie zwężonymi porami."


Ziaja Pro, Peeling z mikrogranulkami bardzo mocny.
 
Opakowanie.
Wygodne opakowanie  z pompką o pojemności 250 ml. Cena ok 12zł. Swój peeling kupiłam na Allegro.






Działanie.
Peeling stosuje 1-2 razy w tyg. Masuje nim twarz min.10 minut po czym spłukuje letnia wodą. Twarz jest delikatnie zaczerwieniona. Następnie nakładam krem nawilżający. Aplikacja jest banalnie prosta, w niej pomaga nam pompka.
Produkt działa rewelacyjnie. Skóra po jego użyciu jest wygładzona, gładsza a najważniejsze oczyszczona. Granulki są dosyć spore i ostre. Doskonale spełniają swoją rolę. Jest mega wydajny. Produkt nie testowany na zwierzętach.
Nie zauważyłam, aby zmniejszał rozszerzone pory, lecz tego nie wymagam od niego. Jest słabo dostępny. 
To mój ulubiony produkt z ZiajiPro.






Skład:
Aqua (Water), Polyethylene, Glycerin, Propylene Glycol, Camellia Sinensis Leaf Extract, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract, Thymus Vulgaris (Thyme) Flower/Leaf Extract, Panthenol, Carbomer, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Triethanolamine.

*Zaznaczyłam tylko te składniki które są najbardziej szkodliwe.






Ziaja Pro, Maska oczyszczająca z glinką zieloną + mikrodermabrazja.

Opakowanie.
Proste plastikowe opakowanie, charakterystyczne dla tej marki. Dzięki niemu możemy wykorzystąc produkt do końca. Pojemność maseczki to 250 ml. koszt ok. 20 zł. Kupiłam ją na Allegro. 





Działanie.
Maskę nakładam na oczyszczoną skórę twarzy raz w tyg. Pozostawiam na kilka minut. Pod koniec wykonuję delikatny krótki masaż. Następnie zmywam ciepłą wodą.
Produkt ładnie oczyszcza skórę z martwego naskórka, ale nie zauważyłam aby działała mocno oczyszczająco na moje pory. Owszem oczyszcza i zwęża je, lecz nie jest to tak mocno widoczne. Pod tym względem spodziewałam się mocniejszego działania. Po jej stosowaniu na mojej twarzy pojawiają się drobne, małe, białe krostki. Jest to produkt bardzo wydajny. 
Jeśli macie ochotę możecie go wypróbować, nie jest to zły produkt. Na mnie nie zrobił wrażenia.







Skład:
Aqua (Water), Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Alumina, Glycerin, Cetyl Alcohol, Illite, Titanium Dioxide, Dimethicone, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Hydrolyzed Milk Protein, Propylene Glycol, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Stearyl Alcohol, Diazolidinyl Urea, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Linalool, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Citric Acid, CI 42090 (FD&C Blue No.1).  

*Zaznaczyłam tylko te składniki które są najbardziej szkodliwe.






Konsystencja.
W obu przypadkach konsystencja nie jest rzadka a wręcz przeciwnie. Łatwo się je nakłada i dosyć łatwo zmywa. Kolor peelingu delikatnie żółty natomiast maseczki seledynowy.






*Tekst z oficjalnej strony Ziaja.


Może znacie te kosmetyki? Jeśli tak podzielcie się ze mną opinią ;)

09:09

Olejek do włosów ze słodkich migdałów

Olejek do włosów ze słodkich migdałów

Olejek ze słodkich migdałów stał się moim odkryciem i hitem miesiąca wrzesień.
Kupiłam go w sklepie zielarskim w Pawłowicach. Weszłam tam tylko po liście pokrzywy, a jak zwykle kupiłam trochę więcej produktów. Bardzo fajny sklep, polecam go odwiedzić - na własne ryzyko z pustymi torbami raczej nie wyjdziecie ;P.


Opakowanie.
Plastikowa buteleczka o pojemności 100 ml. Cena 13 zł. Zapach neutralny. Jego zastosowanie jest bardzo szerokie.





Działanie.

Olejek stosuję na włosy według tego opisu. Może służyć jako "oliwka" do ciała czy "krem" do twarzy. Nakładam dosłownie kilka kropel wyłącznie wieczorem na twarz. Skóra jest wygładzona, niesamowicie gładka. Regularne stosowanie olejku z masażem pomoże nam pozbyć się celulitu.
A jak działa na włosy?
Tak samo dobrze ;) Moje włoski bardzo polubiły się z olejkiem. Nie wywołał żadnego podrażnienia skóry głowy. Kondycja moich włosów jest lepsza. Włosy są mega sypkie, odżywione. Już od pierwszego użycia zauważyłam jego rewelacyjne działanie.


Polecam serdecznie. Jeśli nie sprawdzi się u Was jako olejek do włosów to zawsze można go wykorzystać w inny sposób.

Nie lubię długich recenzji, preferuje szybko i na temat.
A może polecicie mi inne oleje, które warto wypróbować?

08:45

Wykończeni, wymolestowani czyli sierpniowy projekt denko

Wykończeni, wymolestowani czyli sierpniowy projekt denko

Troszeczkę spóźniony sierpniowy projek denko. 
W ubiegłym miesiącu udało mi się zużyć zarówno produkty pielęgnacyjne jak i produkty kolorowe. 




 



Joanna, Rzepa, Ampułki wzmacniające - zamieniłam na Jantar, produkt godny polecenia mimo tego, że na mnie nie zrobił tak dużego wrażenia jak na mojej mamie, która nie mogła wychwalić produkt. Według niej włosy stały się bardziej podatne, odżywione. Zawartość ampułek strasznie śmierdziała. Zapach ten początkowo bardzo mi przeszkadzał, ale z czasem dało się do niego przyzwyczaić. Cena ok. 20 zł. dostępne w DN. ♥♥♥♥♥ (4/6)

Rossmann Alterra Olejek do masażu `Migdały i papaja` - więcej tu ♥♥♥♥♥ (4/6)

Fanola Made in Italy - więcej na temat odżywki tu ♥♥♥♥♥ (1/6)

Olejek rycynowy - nie mam zdjęcia buteleczki, ale recenzja o olejku jest tu ♥♥♥♥♥(6/6)






Dax Cosmetics Dax Sun balsam po opalaniu 3 w 1 - ciekawy produkt, dostałam go od siostry. Dobrze nawilżał, nie wiem czy przedłużał opaleniznę. ♥♥♥♥♥ (3/6)

Rossmann, Babydream fur Mama, Emulsja dla kobiet w ciąży - kupiłam ją przypadkowo, produkt bardzo dobrze nawilżał skórę, pozostawiając delikatny film na skórze. Czy działa na rozstępy? Nie wiem ponieważ jeszcze nie mam tego problemu. Ciekawy produkt. Pojemność 250 ml. dostępność w Rossmannie cena ok. 13 zł. ♥♥♥♥♥ (4/6)






PZ Cussons, Luksja Active Vitamis, Nektar pod prysznic - bardzo fajny żel pod prysznic, dobrze się pienił i zmywał skórę. Urzekł mnie jego zapach, który jakiś czas po kąpieli pozostawał na skórze. W nadchodzącej gazetce Rossmanna widziałam produkt ten w promocji. Cena ok.6,50 zł. za 500 ml. ♥♥♥♥♥(5/6)

 
 



Catrice Photo Finish Liquid Foundation 18h Długotrwały podkład do twarzy - podkład na początku bardzo nie przypadł mi do gustu, był za ciemny, sądziłam, że słabo kryje - co oczywiście było pomyłką. Podkład miał średnie krycie a dopiero kiedy opaliłam się kolor był idealny. Jest to ciekawy produkt, godny polecenia. KWC. Cena ok.27 zł. dostępny w DN. ♥♥♥♥♥ (4/6)







My Secret Loose Powder Puder sypki - bardzo drobno zmielony, mat był dobry (na ok.6h bez poprawiania), transparentny, minusami może być jego słaba wydajność oraz brak gąbki. Mnie nie zapychał. KWC. Cena ok. 11 zł. dostępny w DN. ♥♥♥♥♥ (4/6)


Dziś zamówiłam pędzle do makijażu. Już się nie mogę doczekać kiedy je dostane ;). 

Miłego dnia :)

08:36

Kolejny weekend intensywnej pielęgnacji włosów


Dawno już nie poświęcałam moim włosom trochę więcej czasu na ich pielęgnację. Nawet na to nie miałam chwili. Lecz skoro już ogarnęłam prawie wszystkie sprawy, czas wrócić do starych nawyków. 

W ten weekend zapewniłam moim włoskom intensywne domowe SPA ;)


Wykonany plan na ten weekend:


1. Piątkowy wieczór (olejowanie):
Do mojego różowego pojemniczka nalałam: 


  • Przed olejowaniem włosy spryskałam delikatnie mgiełką Jantar.
  • 2 łyżki olejku z Alterry Limetka i oliwa.
  • 2 łyżki olejku z słodkich migdałów (moja nowość).

Mieszankę nałożyłam na całą długość włosów oraz na skalp. Tak położyłam się spać a dopiero rano zmyłam całą miksturę. 


2. Sobota (mycie oraz nakładanie maski):



  • Włosy umyłam 2-krotnie balsamem do kąpieli Babydream fur mama.
  • Na oczyszczone i osuszone włosy nałożyłam maskę Kallos Serical Crema al Latte, następnie założyłam czepek na głowę i ręcznik. Maska pozostawiłam na włosach 1,5h.
  • Następnie zmyłam ją z włosów letnią i na koniec zimną woda. Zrobiłam płukankę z soku brzozy i pokrzywy. Pozwoliłam włosom naturalnie wyschnąć.
  • Na koniec zabezpieczyłam końcówki serum wzmacniającym z Biovaxu A+E.

Włosy są miękkie, sprężyste, sypkie i odżywione ;).
Warto poświecić trochę wiecej uwagi naszym włosom, one na 100% za to nam się odwdzięczą.
 

09:28

Relacja mojego ślubu

Relacja mojego ślubu

Zdecydowałam się napisać krótką relację z mojego ślubu.

Więc ślub odbył się 25.08.2012r. nie napiszę gdzie, ponieważ to nieistotne.
Rano fryzjer, odbiór kwiatów, później makijaż, sesja zdjęciowa, ślub, wesele...urwanie głowy, szkoda tylko że ten jeden z wyjątkowych dni minął mi tak szybko...

Wiele z Was pisało abym pokazała moją ślubną fryzurę. Miałam zasłonić twarz, ale doszłam do wniosku iż tego nie zrobię ponieważ nie będzie takiego efektu.
Teraz już wiecie jak wyglądam ;)
Może okaże się, że któraś z Was mnie zna czy spotkała przypadkiem na ulicy.


Tak właśnie wyglądam.
Tu jeszcze bez makijażu.


Z fryzurki byłam bardzo zadowolona. Miła fryzjerka z góry wiedziała w czym będę wyglądać dobrze. Sam pobyt w zakładzie nie trwał przerażająco długo bo ok.2h. W tym samym czasie została uczesana moja mama.





Następnie makijaż. Strasznie mi się podobał.






Ten czas tak szybko mi mijał...







Czas jechać na sesję zdjęciową.










Ślub ;) Jedna z ważniejszych chwil... i najbardziej stresujących.
Kilka zdjęć w kościele.





Moja chrześniaczka niosła obrączki ;)





Nie wiem jak jest u Was, ale tam skąd pochodzę jest taki zwyczaj który nazywa się "bramy".

 



No to bawimy się ;)


Była to bardzo miła niespodzianka ;)



Jedna z najważniejszym osób w moim życiu ;) KC








Na weselu mieliśmy szereg atrakcji np.balony szczęścia, sztaluga jako księga gości, "inny" tort ;).

Przygotowania, ślub, wesele...i już minęły dwa tygodnie...
Co mam więcej napisać?
Hmm...ten dzień już do końca życia zostanie w mej pamięci ;)

Tak się złożyło, że mieliśmy dwóch fotografów. Przedstawione zdjęcia pochodzą od jednego z nich. Nie wiem czy wstawiać zdjęcia drugiego...?

Odważyłam się ujawnić twarz :D a raczej twarze ;P.


Zdjęcia są własnością prywatną. Zakaz kopiowania - grozi to odpowiedzialnością karną.